USA. Niezwykłe mrozy w Teksasie. Joe Biden o klęsce żywiołowej
Prezydent USA Joe Biden zatwierdził deklarację uznającą Teksas za obszar nawiedzony katastrofą. Z powodu silnych burz śnieżnych ponad 4 mln mieszkańców stanu straciło dostęp do prądu. W całym kraju co najmniej 69 osób zmarło w wyniku niskich temperatur.
O dokumencie zatwierdzonym przez prezydenta Stanów Zjednoczonych poinformowała w sobotę Federalna Agencja Zarządzania Kryzysowego (FEMA). Dzięki deklaracji uznającej Teksas za obszar nawiedzony poważną katastrofą możliwe będzie wykorzystanie funduszy federalnych.
Środki zostaną wykorzystane m.in. na tymczasowe mieszkania, naprawy domów oraz tanie pożyczki dla osób, które ucierpiały ze względu na atak zimy. Na terenie stanu wciąż występują przerwy w dostawie prądu i wody.
Gubernator Teksasu wezwał mieszkańców, aby odcięli dopływ wody do swoich domów, by zapobiec większej liczbie pękniętych rur i utrzymać ciśnienie w systemach miejskich. Infrastruktura została zniszczona przez niskie temperatury. To powodowało niedobory wody pitnej.
Zobacz też: Podatek od mediów. Władysław Kosiniak-Kamysz składa deklarację
USA. Teksas walczy ze śnieżycami
Władze potwierdziły, że w wyniku intensywnych burz śnieżnych i siarczystych mrozów w Teksasie zmarło ponad 20 osób. W sumie w kraju odnotowano co najmniej 69 ofiar śmiertelnych. Szacuje się, że w piątek zakłócenia w dostawach wody dotknęły prawie połowę mieszkańców stanu.
Joe Biden ogłosił już, że chciałby jak najszybciej udać się do Teksasu, ale nie chce, aby jego przyjazd odwracał uwagę od walki z żywiołem i usuwania skutków mrozu. Ostateczna decyzja ma zostać podjęta na początku przyszłego tygodnia.