USA: są dowody, że ekstremiści w Iraku dostają broń z Iranu
Wojska amerykańskie w Iraku mają dowody, że ekstremiści szyiccy w tym kraju otrzymują z Iranu broń, amunicję i szkolenie, ale nie są pewne, czy uczestniczy w tym szyicki rząd Iranu - oświadczył rzecznik dowództwa USA w Bagdadzie gen. William Caldwell .
Wiemy, że pewne grupy szyickie otrzymują szkolenie na terytorium Iranu - powiedział Caldwell reporterom. Jednak niejasne jest, w jakiej mierze wie o tym i akceptuje to rząd Iranu.
Rząd irański nie zareagował na razie na tę wypowiedź.
Wiemy, że ci ekstremiści otrzymują broń i technologię do wyrobu ładunków wybuchowych domowej roboty - powiedział Caldwell, nawiązując do przydrożnych bomb pułapek, które stały się głównym zabójcą żołnierzy amerykańskich w Iraku.
Rzecznik wojsk USA przedstawił zarzuty przeciwko Iranowi dwa dni po wypowiedzi ambasadora USA w Bagdadzie Zalmaya Khalilzada na łamach "New York Timesa", że Iran zachęca szyickie milicje w Iraku, by wzmogły ataki na wojska amerykańskie w odwecie za ofensywę izraelską na Hezbollah w Libanie. Władze irańskie wspierają Hezbollah, szyicką organizację radykalną.
W poniedziałek nieznani sprawcy ostrzelali rakietami silnie strzeżoną Zieloną Strefę w centrum Bagdadu, gdzie znajdują się siedziby władz irackich oraz ambasady USA i W. Brytanii, i ranili czworo żołnierzy australijskich, najciężej żołnierza-kobietę.
Gen. Caldwell nie nawiązał do wypowiedzi Khalilzada, ale oświadczył, że oznakowanie amunicji i broni używanej przez ekstremistów szyickich pokazuje, iż pochodzą z Iranu i zostały tam wyprodukowane w ostatnich trzech latach.
Nie znaczy to, że rząd irański ma z tym coś wspólnego, ale amunicja i broń rzeczywiście pochodzą z Iranu - powiedział generał. Dodał, że USA nie znalazły dowodów na to, iż w Iraku działają jacyś Irańczycy.