USA przyspieszą dostawy sprzętu wojskowego do Iraku do walki z Al‑Kaidą
Biały Dom oraz Pentagon poinformowały, że USA przyspieszą sprzedaż i dostawy do Iraku sprzętu wojskowego, w tym pocisków rakietowych i rozpoznawczych dronów, by pomóc Irakijczykom w walce z bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą.
Rzecznik Białego Domu Jay Carney powiedział na briefingu, że USA chcą jeszcze wiosną dostarczyć do Iraku dodatkowe pociski rakietowe Hellfire. Ponadto dostarczą w najbliższych tygodniach 10 bezzałogowych rozpoznawczych aparatów latających ScanEagle oraz w późniejszym okresie 48 mniejszych bezzałogowych maszyn latających Raven, które też mają pomóc Irakijczykom w zdobyciu informacji, by wytropić Al-Kaidę.
Rzecznik Pentagonu płk Steven Warren sprecyzował, że dodatkowych pocisków rakietowych Hellfire będzie 100. Są to pociski klasy powietrze-ziemia, tak zaprojektowane, że mogą być wystrzelone z wyrzutni zamontowanych na śmigłowcach i samolotach.
Te dostawy zostaną zrealizowane w ramach już podpisanych kontraktów z Bagdadem. W połowie grudnia do Iraku trafiło 75 pocisków Hellfire.
Dostawy mają pomóc w walce z bojownikami powiązanymi z Al-Kaidą. Sytuacja pogorszyła się zwłaszcza w prowincji Anbar, która jest bastionem rebeliantów od czasu interwencji amerykańskiej w Iraku w 2003 roku. Powiązani z Al-Kaidą sunniccy rebelianci zajęli w ubiegłym tygodni Faludżę i część Ramadi, co było wydarzeniem bez precedensu od lat.
W ostatnich miesiącach stanowiące odgałęzienie Al-Kaidy ugrupowanie Islamskie Państwo Iraku i Lewantu (ISIL) umocniło swe pozycje w Anbarze w ramach dążeń do utworzenia własnego sunnickiego islamistycznego państwa, sięgającego terytorium Syrii. W poniedziałek rano walki toczyły się na północy, północnym wschodzie i na południu Ramadi, a także na wschód od Faludży. W ciągu ostatnich trzech dni w walkach w prowincji Anbar zginęło ponad 200 osób.
Jak zapewnił płk Warren, Waszyngton ściśle współpracuje z Irakijczykami w celu "opracowania strategii odizolowania grup powiązanych z Al-Kaidą, by plemiona współpracujące z wojskami irackimi mogły je usunąć z zamieszkanych stref". Nie ujawnił jednak szczegółów tej strategii.
- Nie będziemy wysyłać wojsk do Iraku - zapewnił Warren, powtarzając słowa sekretarza stanu USA Johna Kerry'ego, według którego to do rządu irackiego należy prowadzenie walk. Jak powiedział Warren, USA pomagają Irakijczykom w zdobyciu informacji oraz doradzają irackim wojskowym "na szczeblu ministerialnym" poprzez amerykańskich wojskowych rezydujących w ambasadzie USA w Bagdadzie. Nie ma jednak mowy o współpracy w terenie.