USA przekazały Irakijczykom nadzór nad prowincją Nadżaf
Na uroczystości w świętym mieście szyitów Nadżafie kierowana przez USA koalicja przekazała siłom irackim odpowiedzialność za bezpieczeństwo prowincji Nadżaf na południe od Bagdadu.
20.12.2006 10:15
Doradca rządu irackiego do spraw bezpieczeństwa narodowego Muwafak ar-Rubaji nazwał przejęcie przez Irakijczyków kontroli nad prowincją "historycznym osiągnięciem".
Nadżaf jest trzecią z 18 prowincji kraju, które przeszły pod nadzór iracki. W lipcu wojska brytyjskie przekazały kontrolę nad prowincją Musanna, a we wrześniu żołnierze włoscy oddali Irakijczykom nadzór nad prowincją Zi Kar.
Wszystkie trzy prowincje leżą na terenach zamieszkanych w ogromnej większości przez szyitów i panuje w nich względny spokój. Fala przemocy na tle wyznaniowym, nękająca Irak od lutego, obejmuje głównie Bagdad i tereny, gdzie mieszkają obok siebie szyici, arabscy sunnici i Kurdowie.
Nadżaf, najważniejszy ośrodek kultu szyickiego w Iraku, położony 150 km na południe od Bagdadu, nie jest jednak wolny od konfliktów między frakcjami szyickimi.
Latem 2004 roku bojownicy Armii Mahdiego, milicji podporządkowanej radykalnemu duchownemu szyickiemu Muktadzie as- Sadrowi, wszczęli w Nadżafie powstanie przeciwko wojskom amerykańskim. Dziś Armia Mahdiego jest jednym z kilku ugrupowań szyickich rywalizujących o wpływy w świętym mieście.
Ogłoszony we wtorek raport brukselskiego ośrodka analitycznego International Crisis Group ostrzega przed wzrostem napięcia między Armią Mahdiego i Brygadami Badr, milicją wpływowej partii szyickiej Najwyższa Rada Rewolucji Islamskiej w Iraku (SCIRI).
"Te dwa szyickie ugrupowania paramilitarne wdały się w niebezpieczną zażartą rywalizację o święte miasto Nadżaf" - podaje raport.
Uroczystość przekazania nadzoru nad prowincją Irakijczykom odbyła się na stadionie piłkarskim w Nadżafie. W mieście obowiązywał od rana zakaz ruchu pojazdów, a ulice obstawiono patrolami policji i wojska.
Amerykański porucznik Michael Marley, rzecznik sił wielonarodowych w Nadżafie, powiedział, że już od września w prowincji przebywa tylko niewielka liczba żołnierzy amerykańskich i koalicyjnych, i na co dzień za jej bezpieczeństwo odpowiadają Irakijczycy.
Jednak Hikma Habib, 27-letni policjant w Nadżafie był sceptyczny i powiedział, że po wcześniejszych uroczystościach przekazania Irakijczykom kontroli nad mniejszymi obszarami niewiele się zmieniło.
Już raz wciągnąłem iracką flagę na maszt i mieliśmy uroczystość z udziałem gubernatora Nadżafu (...), a teraz znowu przekazują odpowiedzialność za bezpieczeństwo - oświadczył Habib.
Nie sądzę, aby dzisiejsze przekazanie było ostatnim, bo kiedy wojska amerykańskie chcą kogoś aresztować, odbierają kontrolę nad bezpieczeństwem, a po aresztowaniu oddają ją z powrotem - dodał. To tylko taka gra.