USA potępiają tłumienie protestu irańskich studentów
Stany Zjednoczone potępiły władze Iranu za tłumienie wystąpień studentów, którzy
protestują przeciwko planom prywatyzacji wyższych uczelni i
domagają się przeprowadzenia w kraju reform demokratycznych.
14.06.2003 | aktual.: 15.06.2003 09:11
"Jesteśmy zaalarmowani informacjami o aresztach i prowokacyjnych akcjach podjętych przez władze przeciwko studentom i wzywamy władze do przestrzegania praw człowieka wobec studentów i uwolnienia tych, którzy zostali aresztowani" - czytamy w oświadczeniu Białego Domu, wydanym w Kennebunkport w stanie Maine, gdzie prezydent George W. Bush spędza weekend.
Sobota była czwartym, kolejnym dniem demonstracji protestacyjnych na ulicach Teheranu. Studenci skandowali m.in. hasła przeciwko rządom lidera skrajnego skrzydła islamskiego, ajatollaha Alego Chamenei.
Milicja islamska rozpędzała brutalnie tysiące demonstrantów, którzy zgromadzili się wokół Uniwersytetu Teherańskiego. Setki milicjantów (bassidżi), uważanych za najbardziej bezwzględnych obrońców władzy kleru muzułmańskiego, biły ludzi prętami metalowymi i pałkami. Słyszano też strzały z broni automatycznej.
Zamieszki w stolicy Iranu zaczęły się we wtorek, kiedy studenci urządzili demonstrację przeciwko planom prywatyzacji uczelni wyższych. Z czasem wystąpienia nabrały charakteru politycznego.
Radio i telewizja rządowa oskarżają studentów, że są inspirowani przez USA i innych wrogów rewolucji islamskiej za pośrednictwem telewizji satelitarnej, a tylko udają, że służą demokracji.
Niemniej jednak na polecenie irańskich władz sądowych policja aresztowała w sobotę dziesiątki strażników rewolucji i ich przywódcę Saida Aszgara za ciężkie pobicie studentów na terenie uniwersyteckiego campusu.