USA: pomogliśmy Katarowi, ale nie w złapaniu rosyjskich agentów
Stany Zjednoczone nie brały bezpośredniego udziału w aresztowaniu w Katarze agentów rosyjskiego wywiadu, podejrzanych o zabójstwo czeczeńskiego separatysty Zelimchana Jandarbijewa - podała ambasada USA w Moskwie.
22.03.2004 | aktual.: 22.03.2004 21:34
Według oficjalnego przedstawiciela ambasady, który rozmawiał z agencją Interfax, rola waszyngtońskich służb ograniczyła się do wysłania "niewielkiej grupy ekspertów do spraw substancji wybuchowych", mającej pomóc w ocenie ładunku, od którego 13 lutego zginął były prezydent Czeczenii.
W wywiadzie dla poniedziałkowego dziennika "Wriemia Nowostiej" przedstawiciel Departamentu Stanu Steven Pifer przyznał, że USA udzieliły Katarowi bardzo nieznacznej pomocy technicznej, wywołując tym samym mnóstwo domysłów i ostre reakcje rosyjskich polityków.
Rosja przyznaje, że aresztowani to agenci jej służb specjalnych, jednak odrzuca oskarżenia o ich udział w zamachu. Rosyjskie służby specjalne aresztowały w odwecie dwóch obywateli Kataru - zapaśnika i działacza federacji zapasów tego arabskiego kraju. Według części mediów chcą dokonać ich wymiany na agentów, choć rosyjskie MSZ stanowczo temu zaprzecza, Katar zaś nie daje żadnych sygnałów, jakoby był gotów zgodzić się na taką wymianę.