USA: Polak bohaterem imigracyjnej wystawy
Urodzony w Polsce Michał Pupa jest jedynym żyjącym bohaterem wystawy prezentującej losy imigrantów przybywających przed laty do USA, zorganizowanej przez amerykańskie Archiwum Narodowe.
Ekspozycja zatytułowana: "Załączniki: Twarze i Historie z Wrót Ameryki" (ang. Attachments: Faces and Stories from America's Gates) pokazuje powiększone do rozmiarów ściennego malowidła czarno białe zdjęcia osób przechodzących kontrole imigracyjne. Do fotografii w formie załączników doczepione są różnego rodzaju dokumenty. Można z nich wyczytać losy imigrantów różnych ras i narodowości - począwszy od Chin, a skończywszy na Polsce.
- W skondensowanej formie widzimy tu historię imigracji do USA wraz ze skomplikowanymi losami jej bohaterów - tłumaczy kurator wystawy Bruce Bustard.
Biedni i bogaci
- Część z ludzi stających u amerykańskich wrót szukała w tym kraju możliwości rozwoju i wolności dla siebie i swoich najbliższych, część przywoziła ze sobą pokaźny majątek, inni tylko skromne tobołki. Niektórzy mieli uporządkowane dokumenty, a inni przyjeżdżali zupełnie bez papierów albo z zaproszeniami i listami rekomendacyjnymi od nieistniejących krewnych - mówi Bustard.
Wystawa składa się z dokumentów, które są w posiadaniu Archiwum Narodowego, gromadzącego głównie dokumenty rządowe, z których najsłynniejsze to: Deklaracja Niepodległości Stanów Zjednoczonych i amerykańska konstytucja.
Na zdjęciu otwierającym ekspozycję widać dzieci przybyłe na słynną wyspę imigrantów Ellis Island w 1908 roku. Niektóre z nich ufnie uśmiechają się do kamery inne patrzą w nią z niepokojem. Kolejna fotografia przedstawia panoramiczne zdjęcie wyspy Angel na Pacyfiku, która podobnie jak w pobliżu Nowy Jorku przyjmowała imigrantów przybyłych do Zachodniego Wybrzeża USA. Tu lądowali głównie imigranci z Japonii i Chin.
Michał Pupa, polski bohater wystawy
Bohaterem wystawy, który jest reprezentantem pokolenia dzieci przybyłych do USA w wyniku tułaczki spowodowanej II wojną światową, jest Polak Michał Pupa. Zdjęcie przedstawia go w wieku 13 lat. Zostało zrobione w 1951 roku, kiedy przyjechał do Ameryki.
Jak mówi Bruce Bustard dokumenty dołączone do jego fotografii stanowią jedną z najbardziej poruszających imigracyjnych historii, jakie prezentowane są na wystawie. Rodzice Pupy, pochodzącego z niewielkiej polskiej miejscowości na Wołyniu (obecnie w granicach Ukrainy) zostali zamordowani przez nazistów w 1942 roku, kiedy miał on zaledwie cztery lata. Pupa przeżył dzięki pomocy wujka, z którym ukrywał się przez ponad dwa lata w polskich lasach. Później przebywał w kilku obozach na terenie Niemiec, aż w końcu wraz z częścią wyzwolonych przez Amerykanów więźniów stanął u wrót Ameryki.
Michał Pupa, dziś posługujący się imieniem Michael, od 1957 roku jest obywatelem amerykańskim. Jest także jedyną żyjącą osobą, której losy prezentowane są na wystawie. Był na jej otwarciu i - jak mówi - widząc swoje zdjęcie zdecydował się po raz pierwszy dokładnie opowiedzieć swoją historię rodzinie, z która mieszka w Cleveland, w stanie Ohio.
Chcieli zacząć nowe życie
Wraz z wystawą, która potrwa do 4 września, organizowane są różnego rodzaju imprez m.in. odczytów z udziałem historyków i ekspertów specjalizujących się w sprawach imigracyjnych.
- To wspaniale zobaczyć oryginalne zdjęcia i dokumenty ludzi różnych krajów - powiedział jeden ze zwiedzających Quincey. - Oni chcieli zacząć nowe życie lub połączyć się z rodzinami w USA, na pewno mieli bardzo, bardzo ciężko - dodaje Johnson, który na wystawę do Waszyngtonu przyjechał ze stanu Maryland.
Z Nowego Jorku dla polonia.wp.pl
Tomasz Bagnowski