USA: Nastolatka skrytykowała w eseju przemoc z użyciem broni palnej. Została zastrzelona
13-latka z USA, która napisała esej, w którym krytykowała przemoc z użyciem broni palnej, została zastrzelona w swoim domu. Zatrzymano dwóch mężczyzn, których już oskarżono o zabójstwo dziewczynki.
23.11.2018 16:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
USA: Zabójstwo w domu. "Przypadkowe"
13-letnia Sandra Parks została zastrzelona w swoim domu w Milwaukee. Została trafiona przypadkowym pociskiem. Mimo natychmiastowej reakcji rodziny, dziewczynka zmarła na miejscu.
Matka Sandry, Bernice, położyła się wcześniej spać, a jej dzieci oglądały telewizję. Nagle usłyszała dźwięki strzałów. Pobiegła do dzieci i zobaczyła zakrwawioną Sandrę leżącą na podłodze. - Mamo, postrzelili mnie, dzwoń po policję - miała powiedzieć nastolatka do matki.
- Nie płakała, nie krzyczała, była taka spokojna… Nie zasługiwała na odejście z tego świata w ten sposób - dodała matka.
W sprawie zabójstwa zatrzymano już dwóch mężczyzn - jeden z nich, Issac Barnes, został oskarżony o zabójstwo, drugi, Untrell Oden, o pomoc w zabezpieczeniu broni.
Na udział Barnesa w zbrodni wskazała jego była dziewczyna. - Podszedł wcześniej do mojego samochodu. Miał broń automatyczną i maskę na twarzy. Zwyzywał mnie i powiedział do mnie "masz szczęście, że w samochodzie są dzieci. Właśnie miałem cię rozp**ć" - miała zeznać na policji.
USA: Nagrodzony esej nastolatki
W 2016 wówczas 11-letnia Sandra Parks napisała esej pt. "Nasza Prawda", w którym bardzo krytycznie podeszłą do tematu przemocy z użyciem broni palnej. Dostała nagrodę za trzecie miejsce w konkursie im. Martina Luthera Kinga.
"Panuje chaos. W mieście, w którym żyję (w Milwaukee - przyp. red.), słyszę i widzę przykłady chaosu niemal każdego dnia. Małe dzieci są ofiarami bezsensownego używania broni" - brzmi fragment pracy młodej Amerykanki.
Na temat eseju i broni wypowiadała się też na antenie radia Wisconsin Public. - Jedyne, co słyszysz, to że ktoś umiera, ktoś zostaje postrzelony. Ludzie nie zastanawiają się, czyj ojciec, syn, dziadek czy wnuk właśnie zginął. Trzeba powstrzymać wszelką przemoc i zło, które ma miejsce - mówiła.
USA: Opinia publiczna oburzona
Opinia publiczna jest oburzona i zszokowana zbrodnią. Tom Barrett, burmistrz Milwaukee, nazywa zdarzenie "szaleństwem". - Do jej śmierci doprowadził ktoś, kto po prostu postanowił strzelić do jej domu. Zabójca chciał wyładować swój gniew, próbować kogoś wystraszyć, a wszystko skończyło się tragicznie. To szaleństwo - powiedział.
Sandra Parks jest siódmym uczniem z Milwaukee, który został zastrzelony w tym roku.