USA jednak dogadają się z Wenezuelą? Trump rozważa opcje
Prezydent Donald Trump przyznał, że uznanie kartelu "Cartel de los Soles" za organizację terrorystyczną umożliwiłoby USA dokonanie zbrojnego ataku na Wenezuelę. Twierdzi jednak, że rozmowy z rządem Maduro wciąż są możliwe.
Najważniejsze informacje
- Administracja Donalda Trumpa oskarża wenezuelski rząd o udział w przemycie narkotyków do Stanów Zjednoczonych.
- Stany Zjednoczone uznały Cartel de los Soles (Kartel Słońc) za organizację terrorystyczną. To organizacja wenezuelskiego prezydenta Nicolása Maduro.
- Trump twierdzi, że Wenezuela jest gotowa prowadzić rozmowy z USA.
W niedzielę 16 listopada Stany Zjednoczone oficjalnie uznały Cartel de los Soles (Kartel Słońc) za organizację terrorystyczną. Decyzja wywołała burzę spekulacji o potencjalnej interwencji zbrojnej USA w Wenezueli. Na czele organizacji, uznanej przez administrację Trumpa za terrorystyczną, stoi wenezuelski prezydent Nicolás Maduro.
"Chcą rozmawiać". Trump rozważa opcje
W ostatnich tygodniach Trump coraz mocniej krytykował wenezuelski rząd Nicolása Maduro, obwiniając go za przemyt narkotyków do Stanów Zjednoczonych. W poniedziałek 17 listopada prezydent USA odniósł się do gróźb użycia siły przeciwko Wenezueli podczas rozmowy z dziennikarzami na lotnisku w West Palm Beach.
Trump przyznał, że uznanie wenezuelskiego kartelu za organizację terrorystyczną umożliwiłoby USA dokonanie zbrojnego ataku na Wenezuelę. Zaznaczył jednak że "nie powiedział, że to zrobi".
- Być może będziemy rozmawiać, być może będziemy prowadzić rozmowy z Maduro i zobaczymy, jak to się potoczy. Oni chcą rozmawiać - podkreślił prezydent USA.
Pierwszy muzułmański burmistrz Nowego Jorku uderza w Trumpa. Przemówienie Mamdaniego
Trump poinformował dziennikarzy, że polecił urzędnikom swojej administracji poinformowanie Kongresu o planach walki administracji z przemytem narkotyków. Twierdził też, że Wenezuela jest nie tylko zamieszana w przemyt narkotyków, lecz również celowe wysyłanie migrantów do USA.
Decyzja zapadła?
W piątek 14 listopada Trump stwierdził, że podjął decyzję w sprawie użycia siły przeciwko Wenezueli. - W pewnym sensie podjąłem decyzję - tak. To znaczy, nie mogę powiedzieć, jaka ona będzie, ale w pewnym sensie ją podjąłem - mówił prezydent USA.
Zaznaczył, że dotychczasowe działania przeciwko przemytnikom narkotyków z Wenezueli - ataki na ich łodzie - odniosły skutki i udało się znacznie ograniczyć tranzyt nielegalnych substancji tą drogą.
Wcześniej amerykańska armia zgromadziła w regionie kilkanaście okrętów wojennych i 15 tys. żołnierzy. Operacja "Południowa włócznia" została zapowiedziana przez amerykańskiego sekretarza obrony Pete Hegsetha.