USA. Impeachment Donalda Trumpa. Ruszył proces, Senat zagłosował
USA. Rusza drugi impeachment Donalda Trumpa. To pierwsza taka sytuacja w historii, gdy z urzędu ma być odwołany były przywódca kraju. W Senacie odbyły się pierwsze mowy: również te emocjonalne odnoszące się do styczniowego szturmu na Kapitol. Senat zdecydował, że proces o impeachment Donalda Trumpa jest zgodny z konstytucją.
We wtorek w Senacie USA rozpoczęło się procedowanie impeachmentu byłego prezydenta Donalda Trumpa. Senat zdecydował, że proces o impeachment Donalda Trumpa jest zgodny z konstytucją (56:44 głosów). Proces będzie kontynuowany w środę w południe czasu lokalnego.
13 stycznia Izba Reprezentantów przegłosowała artykuł impeachmentu Trumpa, w którym zarzuca mu "podżeganie do powstania". Wniosek o sporządzenie takiego artykułu pojawił się po szturmie zwolenników Trumpa na Kapitol. Do ataku doszło 6 stycznia, zginęło pięć osób, w tym policjant.
Z kolei prawnicy Donalda Trumpa twierdzą, że dochodzi do "teatru politycznego" oraz wykorzystywania emocji po zamieszkach w Waszyngtonie. Z kolei oskarżyciele wskazują na to, że prezydent musi być rozliczany za każdy dzień urzędowania, od początku do końca jego kadencji, a styczniowe zajścia na Kapitolu nie mogą stanowić wyjątku.
Zasady, na jakich przebiegać będzie proces impeachmentu zostały ustalone między przywódcami obu partii. - Naszym świętym obowiązkiem konstytucyjnym jest przeprowadzenie sprawiedliwego i uczciwego procesu o postawienie zarzutów byłemu prezydentowi Trumpowi, najpoważniejszych zarzutów, jakie kiedykolwiek postawiono prezydentowi Stanów Zjednoczonych w historii Ameryki. Niniejsza rezolucja przewiduje sprawiedliwy proces - skomentował ustalenia przywódca demokratów Chuck Schumer.
Koalicja z Jarosławem Gowinem? Cezary Tomczyk odpowiada
USA. Impeachment Donalda Trumpa. Łzy w Senacie
Podczas procesu w Senacie przedstawiono nagranie ze styczniowych zamieszek z Waszyngtonu. Pokazano, jak protestujący rzucali barierkami, uderzali policjantów, próbowali wedrzeć się siłą do Kapitolu.
Pełniący funkcję prokuratura tzw. menedżer impeachmentu z Izby Reprezentantów Jamie Raskin zabrał głos, wspominając szturm na Kapitol. Podczas emocjonalnego przemówienia pojawiły się łzy. Raskin mówił, że tego dnia w gmachu budynku pojawiła się jego rodzina, która chciała obserwować procedurę liczenia głosów elektorskich. Mówił o tym, jak jego bliscy zabarykadowali się w biurze, obawiając się ataku ze strony protestujących.
- Ludzie zginęli tego dnia. Oficerowie skończyli z uszkodzeniami głowy i mózgu. Oficer miał atak serca. Inny stracił tego dnia trzy palce - powiedział Raskin. - To nie może być przyszłość Ameryki. Nie możemy mieć prezydentów podżegających do przemocy przeciwko naszemu rządowi i naszym instytucjom, ponieważ odmawiają one przyjęcia woli narodu zgodnie z Konstytucją Stanów Zjednoczonych - dodał.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
USA. Podwójny impeachment Donalda Trumpa. Pierwsza taka sytuacja
Po wtorkowej debacie oddalenie lub kontynuowanie procesu w Senacie wymaga zwykłej większości głosów. Jednak by skazać Trumpa, potrzebnych jest 67 głosów senatorów w 100 mandatowej izbie.
Oznacza to, że do 50 demokratów musiałoby się dołączyć co najmniej 17 republikanów.
Donald Trump jest pierwszym, wobec którego procedurę impeachmentu uruchomiono dwukrotnie. W 2020 r. kontrolowany wówczas przez Republikanów Senat odrzucił dwa artykuły impeachmentu. Zarzucano wówczas Trumpowi nadużycie władzy i utrudnianie pracy Kongresu, jednak został uniewinniony i zachował urząd.