USA i Indie podpisały porozumienie o współpracy atomowej
Indie i Stany Zjednoczone
sfinalizowały porozumienie o współpracy w wykorzystaniu energii
atomowej do celów cywilnych - poinformowali na wspólnej
konferencji prasowej w Delhi prezydent USA George W. Bush i
premier Indii Manmohan Singh.
02.03.2006 | aktual.: 02.03.2006 10:28
Zakończenie rokowań w sprawie kontrowersyjnego porozumienia stało się spektakularnym rezultatem czwartkowego spotkania Busha z Singhem.
Porozumienie zakłada bezprecedensowe udostępnienie Indiom przez USA cywilnych technologii jądrowych, mimo że Delhi nie podpisało międzynarodowego układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej. Indie zobowiązały się w zamian otworzyć dla międzynarodowej inspekcji swoje obiekty jądrowe. Szczegółów czwartkowych negocjacji nie ujawniono.
Zawarliśmy historyczne porozumienie o energii atomowej - zakomunikował amerykański prezydent dziennikarzom bezpośrednio po rozmowie z indyjskim premierem.
To porozumienie było konieczne. To porozumienie, które przyniesie korzyści naszym obu narodom - powiedział Bush, zastrzegając jednocześnie, że sfinalizowany w czwartek układ będzie musiał jeszcze zostać ratyfikowany przez amerykański Kongres, co może okazać się trudne. Kongres musi zrozumieć, że w naszym gospodarczym interesie leży, by Indie dysponowały cywilnym atomowym sektorem energetycznym, co zmniejszyłoby światowe zapotrzebowanie na surowce energetyczne - powiedział amerykański prezydent.
Amerykańskie prawo zakazuje sprzedaży sprzętu i materiałów jądrowych krajom, które nie podpisały NPT.
Indie przeprowadziły swoją pierwszą próbę jądrową w 1974 r., a w 1998 r. zostały uznane za mocarstwo atomowe. Fakt, że kraj ten nie ratyfikował układu NPT, zablokował możliwości indyjskiej współpracy z innymi potęgami atomowymi. W 1998 r. po serii indyjskich prób jądrowych Stany Zjednoczone wprowadziły nawet na krótko ograniczone sankcje wobec Delhi.
Wizyta Busha w Delhi odbywa się w warunkach zaostrzonych środków bezpieczeństwa - podobnie jak w środę, również w czwartek na ulicach Delhi przeciwko wizycie amerykańskiego prezydenta demonstrowały tysiące ludzi. Protesty odbywały się drugi dzień z rzędu także w innych indyjskich miastach, w tym w Kalkucie.