Prędkość wiatrów w obrębie Barry'ego wynosi około 100 km na godzinę, co oznacza, że Burry jest burzą, nie jest natomiast huraganem. Oficjalne służby meteorologiczne poinformowały, że burza traciła na sile posuwając się w głąb lądu. Prędkość wiatru spadła tam do 60 km na godzinę. Meteorolodzy za bardziej niepokojące uznali powodzie wywołane deszczem generowanym przez Barry'ego.
Nie ma wciąż doniesień o zmarłych, bądź rannych na skutek burzy.
Najbardziej zagrożonymi ulewami i powodziami są teraz tereny w południowo wschodniej Alabamie i południowej Georgii. Zapowiadane są obfite ulewy na południu Florydy. Tam też możliwe jest wystąpienie pojedynczych tornad. (stach)