USA: chłopiec - ofiara rekina w stanie ciężkim
8-letni Jessie Arbogast, któremu lekarze przyszyli rękę odgryzioną przez rekina u wybrzeży Florydy, jest w ciężkim stanie i grozi mu obrzęk mózgu - poinformowali we wtorek lekarze.
W 96 godzin po ataku rekina chłopiec jest w stanie ciężkim. Jego serce i płuca pracują prawidłowo, ale ciągle nie pracują nerki.
Najgroźniejszy dla życia Jessiego byłby jednak obrzęk mózgu, do którego lekarze usiłują nie dopuścić. Zdaniem lekarzy, jeśli chłopiec przeżyje tydzień, a obrzęk mózgu nie wystąpi w tym czasie, jego szanse znacznie wzrosną.
Jessie Arbogast spędzał wakacje wraz z rodziną na Florydzie. W miniony piątek wieczorem, kiedy kąpał się w morzu przy brzegu, został zaatakowany przez 2-metrowego rekina. Drapieżnik odgryzł mu rękę i pokaleczył nogę.
Refleksem wykazał się wujek chłopca, który błyskawicznie wyciągnął malca z wody. Następnie ruszył w pogoń za rekinem, którego - jak informuje agencja Reuters - dogonił i wyciągnął na brzeg. Drapieżnika zastrzelił strażnik patrolujący okolice. Z paszczy rekina wyciągnięto rękę Jessiego.
Chłopiec w bardzo ciężkim stanie trafił do szpitala, gdzie poddano go skomplikowanej operacji. Lekarze przyszyli chłopcu odgryzioną rękę.
Wielki ubytek krwi - w czasie operacji przetoczono Jessiemu 14 litrów - spowodował uszkodzenia mózgu i innych ważnych dla życia organów. (miz)