ŚwiatUSA chcą wglądu w konto WikiLeaks na Twitterze

USA chcą wglądu w konto WikiLeaks na Twitterze

Demaskatorski portal WikiLeaks ujawnił, że amerykańskie władze śledcze w formie nakazu sądowego zażądały wglądu w jego konto na popularnym portalu społecznościowym Twitter. Założyciel WikiLeaks Julian Assange uznał to za wyraz szykan wobec jego portalu.

USA chcą wglądu w konto WikiLeaks na Twitterze
Źródło zdjęć: © AFP | Thomas Coex

08.01.2011 | aktual.: 09.01.2011 09:21

W oświadczeniu rozesłanym e-mailem WikiLeaks stwierdziło, że podobne wnioski mogły zostać skierowane także do amerykańskich firm zapewniających dostęp do internetu.

- Gdyby rząd Iranu usiłował przymusić dziennikarzy i inne osoby do udostępnienia mu tego rodzaju informacji, to wówczas organizacje praw człowieka w całym świecie zaprotestowałyby przeciwko temu - stwierdził Assange w osobnym oświadczeniu cytowanym przez sobotnie brytyjskie media.

Assange zwolniony warunkowo przez sąd w Londynie za wysokim poręczeniem nie ma swobody poruszania się i przebywa w prywatnym domu w południowo-wschodniej Anglii. W lutym sąd ma rozpatrzyć szwedzki wniosek o ekstradycję go w oparciu o Europejski Nakaz Aresztowania, a w kwietniu ma się ukazać jego autobiografia.

WikiLeaks sugeruje, iż władze śledcze USA zwróciły się do Twittera, mającego swą siedzibę w San Francisco z żądaniem udostępnienia informacji dotyczących m.in. osobistych kontaktów Assange'a i trzech innych współpracowników WikiLeaks.

Kopię nakazu sądowego z datą 14 grudnia opublikowano na stronach Salon.com. Nakaz stwierdza, iż żądanie ma związek z dochodzeniem kryminalnym i nakazuje Twitterowi, by zachował dyskrecję w tej sprawie. Twitter nie skomentował tych doniesień. Zaznaczył zarazem, iż prowadzi politykę informowania swoich użytkowników, tam gdzie to możliwe o tym, że źródła rządowe zabiegają o informacje o nich.

Rząd USA potępił przecieki WikiLeaks dotyczące m. in. wojen w Afganistanie i Iraku, a także opublikowanie tajnych amerykańskich depesz dyplomatycznych, oświadczając, iż szkodzą interesom USA i mogą zagrozić bezpieczeństwu personelu.

Uprzednio ze współpracy z WikiLeaks wycofały się m. in. Visa, Mastercard, Amazon, PayPal i szwajcarskie banki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)