USA będzie deportować do krajów stosujących tortury
Deportacje cudzoziemców podejrzanych o terroryzm do krajów stosujących tortury proponuje projekt ustawy o reformie służb specjalnych przygotowanej w Izbie Reprezentantów Kongresu USA.
30.09.2004 | aktual.: 30.09.2004 18:35
Plan ma poparcie administracji prezydenta George'a W. Busha, ale jest krytykowany przez organizacje obrony praw człowieka. Demokraci zapowiadają walkę o wykreślenie zapisu o deportacjach z ustawy, której głównym celem jest usprawnienie pracy służb specjalnych, m.in. przez centralizację wywiadu.
Projekt ustawy z zapisem o deportacjach przeszedł w głosowaniu w Komisji ds. Sądownictwa Izby Reprezentantów, gdzie większość mają Republikanie. Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości powiedział, że rząd popiera ten zapis, gdyż lepiej zabezpieczy on nasze granice i ochroni naród amerykański przed terrorystami.
Tymczasem obrońcy praw człowieka przypominają, że zapis ten kłóci się z obietnicami złożonymi przez Busha po ujawnieniu maltretowania irackich więźniów przez Amerykanów w więzieniu Abu Ghraib, że USA będą popierać oenzetowską Konwencję Przeciwko Torturom. Konwencja ta, podpisana przez USA 20 lat temu, zakazuje deportacji do krajów, gdzie torturuje się więźniów.
Organizacje obrony praw człowieka twierdzą, że uchwalenie ustawy w obecnym kształcie doprowadzi do deportacji setek więźniów- obcokrajowców, domniemanych terrorystów do takich krajów jak Egipt, Arabia Saudyjska, Jemen, Jordania czy Pakistan, gdzie - jak się podejrzewa - stosuje się tortury.
W 2002 roku władze USA deportowały do Syrii Kanadyjczyka pochodzenia syryjskiego, Mahera Arara. Został on tam uwięziony na ponad rok, a po zwolnieniu twierdził, że był torturowany. Waszyngton oskarżył go o powiązania z terrorystami, czemu Arar, który obecnie mieszka w Kanadzie, zaprzeczał.
Tomasz Zalewski