Równocześnie jednak Powell pozostawił cień niepokoju stwierdzając, że Stany Zjednoczone zamierzają zachować sobie prawo do każdej opcji, w tym do działania w pojedynkę.
Po czwartkowym spotkaniu z Powellem szef kanadyjskiej dyplomacji Bill Graham nie ukrywał sceptycyzmu.
Nikt nie popiera Saddama Husajna, ale każdy uznaje, że polityce międzynarodowej obowiązują procedury. Zanim dokona się inwazji na suwerenne państwo musi istnieć jakiś powód, inaczej doprowadzimy do międzynarodowego chaosu - oświadczył Graham, który tekę ministra dzierży zaledwie od miesiąca. (mag)