Urzędy Pracy w Polsce wydadzą ponad 30 mln na korespondencję
Co najmniej 30 mln zł muszą wydać Powiatowe Urzędy Pracy w całym kraju, aby wysłać pisma do zeszłorocznych bezrobotnych. W ten sposób przekażą informuję o wysokości składek wypłaconych na ZUS - donosi "Rzeczpospolita".
01.02.2013 | aktual.: 01.02.2013 05:30
Zdaniem urzędników i ekspertów to marnotrawstwo czasu oraz pieniędzy, które przy rosnącym bezrobociu powinny być wykorzystane na aktywizację zawodową osób bez pracy.
Druki z pośredniaków mogą przydać się jedynie tym osobom, które pobierały w ubiegłym roku zasiłek. W takim przypadku urząd zapłacił za nich także składkę na ubezpieczenie społeczne, a dzięki pismu z urzędu dowiedzą się, o ile w tym roku powiększył się ich kapitał emerytalny.
Takie osoby to jednak w urzędach mniejszość. W zależności od urzędu prawo do zasiłku ma zaledwie 20 - 30 proc. bezrobotnych.
- Pisma, które wyślemy do pozostałych to po prostu nikomu niepotrzebne śmieci. Niestety, musimy je wydać, bo taki obowiązek nakłada na nas ustawa - tłumaczy Jerzy Kędziora, szef PUP w Chorzowie.
Jeśli urzędy nie zdołają tego zrobić do 28 lutego, grozić im będzie mandat do 5 tys. zł.