Urzędnik-żartowniś spowodował alarm
Policjanci z Będzina w woj. śląskim ewakuowali urzędników i interesantów w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej po telefonicznej informacji o znalezieniu w jednym z pomieszczeń plecaka z kartką, na której ktoś nagryzmolił słowo "bomba". Na miejsce przybyli pirotechnicy. W plecaku znajdowała się... zepsuta żywność.
30.11.2007 | aktual.: 30.11.2007 20:10
Do zdarzenia doszło w środę w MOPS w Będzinie. Ok. godz. 9.00 o znalezisku poinformowali policję przerażeni pracownicy urzędu. Na miejsce skierowano służby ratownicze, a policyjni pirotechnicy zajęli się sprawdzaniem podejrzanego plecaka.
Okazało się, że nie istniało zagrożenie wybuchem, gdyż w środku plecaka znajdowała się zepsuta żywność.
Policjanci bardzo szybko ustalili, że za głupim żartem stoi jeden z pracowników MOPS-u.
Teraz 35-letni mężczyzna, który przyznał się do tego nieodpowiedzialnego czynu poniesie konsekwencje karne i finansowe, związane z pokryciem kosztów przeprowadzonej akcji.