Urzędnik sprzedawał bilety na Euro z rządowej puli w internecie
Bilety z puli rządowej na półfinałowy mecz Niemcy-Włochy trafiły na licytację w jednym z portali aukcyjnych - podaje RMF FM. Problem w tym, że taka transakcja nie jest dozwolona.
Resort sportu pośredniczący między UEFA a urzędami, do których trafiły bilety, stara się ustalić, kto próbuje zarobić na rządowych biletach. Urzędnik, który sprzedaje wejściówki, chce za nie 1,2 tys. dolarów, a cena nominalna to nieco ponad tysiąc złotych.
Znalezienie sprzedawcy, a nawet wskazanie urzędu, w którym pracuje, nie będzie łatwe. - Nasz departament, który rozprowadzał te bilety, już to sprawa. Kłopot w tym, że mamy precyzyjnie opisane, która organizacja kupiła, ale część danych na biletach została zasłonięta - mówiła Katarzyna Kochaniak z Ministerstwa Sportu.
Jak dodaje Kochaniak, gdyby sprzedawca nie zakrył danych mówiących o miejscu na stadionie, to można by natychmiast rozszyfrować, kto wystawił aukcję.