Urzędnicy resortu finansów przyjęli milion złotych łapówek
Przynajmniej milion złotych łapówek od mafii
przyjęli urzędnicy Ministerstwa Finansów - informuje "Dziennik"
opisując wczorajszą akcję policjantów z CBŚ, którzy zatrzymali
pięć osób z kierownictwa resortu.
17.05.2006 | aktual.: 17.05.2006 07:20
Jak ustalił "Dziennik", w śledztwie pojawiają się także nazwiska znanych polityków i biznesmenów. W prokuraturze "Dziennik" dowiedział się nieoficjalnie, że jednym z byłych parlamentarzystów, których nazwisko pojawiło się w śledztwie, jest Henryk S.
Według nieoficjalnych informacji, urzędnicy brali łapówki za wydawanie decyzji umarzających spłaty podatków. Za każdą inkasowali od 20 do 150 tys. zł. Wśród ich klientów były firmy zakładane przez gangsterów z mafii pruszkowskiej, ale również znanych biznesmenów. Pieniądze mieli im wręczać gangsterzy z Pruszkowa, choć - jak dowiaduje się "Dziennik" - w śledztwie przewijają się też nazwiska znanych polityków i przedsiębiorców. Policjanci i prokuratorzy zgodnie twierdzą, że namierzyli ich i wkrótce zatrzymają. - Od jednego podpisu tych ludzi zależało np., czy firmie umorzą milion złotych podatku dochodowego- tłumaczy policjant. (PAP)