PolskaUrzędnicy fundują kłopoty

Urzędnicy fundują kłopoty

Agacie Piwowarskiej potrzebny jest specjalny wózek, w którym mogłaby wozić swojego czteroletniego syna na rehabilitację. Dopiero w Warszawie znalazła odpowiedni pojazd. Tam dowiedziała się, że potrzebne jej będzie zaświadczenie z dolnośląskiego NFZ, żeby otrzymać częściowy zwrot pieniędzy. Ale we Wrocławiu, NFZ odmówił wydania dokumentu, radząc kupić wózek na Dolnym Śląsku. Tylko że tutaj na zakup trzeba czekać cały rok.

Urzędnicy fundują kłopoty
Źródło zdjęć: © Słowo Polskie - Gazeta Wrocławska | Leszek Grabowy

Czteroletni Kuba, syn Agaty Piwowarskiej jest dzieckiem specjalnej troski. Jego niepełnosprawność jest bardzo głęboka: chłopiec nie chodzi, nie siedzi, nawet sam nie potrafi utrzymać głowy. Do tego jest niewidomy. Jak na czterolatka Kuba jest dużym dzieckiem. Wózek, którym do tej pory rodzice wozili go na rehabilitacje jest już za mały. Potrzebny jest większy, w którym chłopiec mógłby wygodnie usiąść. - Mieszkamy w Godzieszowie - mówi Agata Piwowarska. - Do ubiegłego roku woziliśmy synka na rehabilitację do Bolesławca. Teraz musimy z nim jeździć aż do Zgorzelca. Wózek, w którym Kuba jeździł do tej pory jest za mały. Chłopiec się w nim ciśnie, jest mu nie wygodnie. Dlatego postanowiliśmy kupić drugi - większy.

Dialog bez skutku

Zakupienie takiego wózka nie jest sprawą łatwą. Dopiero, będąc na studiach w Warszawie, pani Agata znalazła producenta potrzebnego sprzętu. Wózek kosztował 2300 złotych, Piwowarscy mieli zapłacić 300 a resztę miał sprzedawcy zrefundować mazowiecki NFZ. Dlatego właścicielowi sklepu potrzebne było zaświadczenie z dolnośląskiego NFZ, że fundusze później rozliczą się pomiędzy sobą. - Zadzwoniłam do jeleniogórskiego oddziału funduszu i poprosiłam o przysłanie zaświadczenia - opowiada pani Agata. - Pracownica stanowczo mi odmówiła i poleciła skontaktować się z Wrocławiem. Tam rozmawiałam z kobietą, która zajmuje się refundacją sprzętu rehabilitacyjnego. Tu również stanowczo odmówiono mi wydania zaświadczenia. Co teraz mam robić?

Wiedzą o przepisach?

- Od 1 stycznia 2004 roku obowiązuje system otwarty, jeśli chodzi o środki pomocnicze i ortopedyczne - mówi Joanna Mierzwińska z wrocławskiego NFZ. - Wystarczy, że pani Agata złoży wniosek do nas i po otrzymaniu potwierdzenia, może go zrealizować w każdym miejscu w Polsce. Gdyby czas oczekiwania był za długi, może napisać prośbę do rzecznika praw pacjenta o pozakolejkowe wydanie potwierdzenia. - O tym, że weszły nowe przepisy powinnam dowiadywać się od pracowników funduszu, a nie dziennikarzy - mówi pani Agata. - Dziwi mnie tylko jedno. W ubiegłym tygodniu jeszcze raz zadzwoniłam do wrocławskiego NFZ z prośbą o zaświadczenie. I po raz kolejny mi odmówiono. Zasugerowano mi kupienie wózka na terenie Dolnego Śląska, zaznaczając, że na refundację zakupu czeka się około roku. Może nie wszyscy pracownicy NFZ wiedzą, o zmianie przepisów?

Leszek Grabowy

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)