Urodziła dziecko na chodniku, bo odmówiono jej karetki
Pewna Brytyjka mieszkająca w Leicester musiała urodzić dziecko na chodniku po tym, gdy szpital odmówił jej przysłania ambulansu. Całą sprawę opisuje serwis internetowy brytyjskiego tabloidu "Daily Mail".
19.08.2009 | aktual.: 19.08.2009 01:01
Gdy Carmen Blake, 27-letnia matka trojga dzieci, niespodziewanie poczuła bóle porodowe, zadzwoniła do oddalonego od jej domu o 100 metrów szpitala, by przysłali karetkę. Odmówiono jej jednak ambulansu i polecono, aby wzięła gorącą kąpiel i po prostu przyszła na izbę przyjęć.
Kobieta zrobiła jak jej powiedziano, jednak będąc doświadczoną matką, w trakcie kąpieli wyczuła, że poród będzie szybki i dziecko przyjdzie na świat wcześniej niż się spodziewała. Zadzwoniła jeszcze raz do pobliskiej placówki z prośbą o karetkę, lecz ponownie jej odmówiono i kazano przyjść piechotą.
Zdana na własne siły Carmen Blake wyszła z domu, lecz do szpitala już nie zdążyła dojść. Zaczęła rodzić na chodniku, dosłownie kilkadziesiąt metrów od izby przyjęć. Na szczęście natychmiastowej pomocy udzieliła jej zatrudniona w szpitalu fizjoterapeutka, która właśnie szła do pracy. Wezwała do rodzącej kobiety karetkę i pomogła odebrać poród. Gdy po chwili na miejsce przyjechali medycy, było już po wszystkim - na świat przyszła zdrowa dziewczynka
Mimo szczęśliwego zakończenia, Carmen Blake była zbulwersowana tym, jak została potraktowana przez służby medyczne. Rzeczniczka wspomnianego szpitala zapowiedziała, że wszelkie zażalenia zostaną skrupulatnie rozpatrzone - pisze "Daily Mail".