"Uroczystości z okazji 4 czerwca tylko w Gdańsku!"
Działacze kilku organizacji zrzeszających byłych opozycjonistów i
kombatantów, zaapelowali w liście do premiera o zorganizowanie całości rocznicowych obchodów 4 czerwca w Gdańsku.
List otwarty do premiera skierowali przedstawiciele m.in. Związku Stowarzyszeń Osób Represjonowanych w latach 1980- 1990, Stowarzyszenia "Godność", Związku "Solidarność" Polskich Kombatantów, Stowarzyszenia Rodzin Grudnia 1970 oraz delegaci na I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ "Solidarność".
- Decyzja o przeniesieniu części uroczystości do Krakowa niweczy tak potrzebny Europie solidaryzm zrodzony wśród Polaków. Nadzieje na wspólną refleksję o przeszłości dla przyszłości zostaną przekreślone jednym niepoważnym postanowieniem - napisano w liście.
Prezes Związku Stowarzyszeń Osób Represjonowanych w latach 1980-1990, Bogusław Gołąb powiedział dziennikarzom, że "list jest wołaniem o dialog".
- Dialog jest możliwy, jest niezbędnym elementem rządzenia w demokracji, ale tylko pod warunkiem, że będzie prowadzony na gruncie prawdy i poszanowania człowieka - czytamy w liście.
Gołąb powiedział, że byli opozycjoniści chcą "żeby pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców stanęli przywódcy wolnych państw, bo izolowanie ich jest dla nas goryczą". - Chodzi nam o to, żeby przywódcy państw byli razem z obywatelami, którzy zrzucali jarzma niewoli - dodał.
- Nasze wspólne miejsce jest pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku - podkreślił.
Sekretarz Stowarzyszenia "Godność", Stanisław Fudakowski, powiedział dziennikarzom, że "apeluje do rozsądku premiera w kontekście tego napięcia, które powstało po decyzji o przeniesieniu części uroczystości z Gdańska".
Premier Donald Tusk poinformował w ubiegłym tygodniu, że polityczna część obchodów 20. rocznicy wyborów 4 czerwca, które miały się odbyć w Gdańsku, zostanie - wobec zapowiedzi manifestacji związkowców z Solidarności - zorganizowana w Krakowie. Na Wawelu odbędzie się szczyt Grupy Wyszehradzkiej.