Uroczystości inauguracji Busha
W stolicy USA już rozpoczęły się zaplanowane na trzy dni uroczystości inauguracji drugiej kadencji prezydenta George'a Busha. Zaprzysiężenie prezydenta odbędzie się w czwartek w południe.
We wtorek Bush był honorowym gościem gali na cześć amerykańskich sił zbrojnych, urządzonej w hali widowiskowej MCI z udziałem 7000 wojskowych. W przemówieniu złożył hołd żołnierzom walczącym w Iraku i Afganistanie i powiedział, że "wolność wywalczona tam wielkim kosztem musi być zabezpieczona".
Organizatorzy zadbali, by poważne wątki widowiska - relacje rodzin poległych, filmy z poprzednich wojen prowadzonych przez USA - były przeplatane z humorystycznymi: popularny komik Darrell Hammond parodiował ministra obrony Donalda Rumsfelda. Obecny na sali szef Pentagonu śmiał się z występu.
Po imprezie Bush pojechał na przyjęcie dla głównych sponsorów uroczystości inauguracyjnych. Koszt tych uroczystości osiągnął rekordową w dziejach USA sumę 40 milionów dolarów. Kwota ta nie obejmuje kosztów ochrony i usług towarzyszących, pokrywanych przez miasto i władze federalne.
We wtorek odbył się także koncert rockowy na cześć prezydenta, na który oprócz Busha i jego małżonki Laury przybyły ich córki-bliźniaczki Barbara i Jenna.
W środę po południu (czasu USA) na trawniku przed Białym Domem odbędzie się pokaz sztucznych ogni i koncerty muzyczne pod wspólnym hasłem: "Celebration of Freedom" (Uczczenie wolności).
Wieczorem tego dnia najbardziej szczodrzy sympatycy i sponsorzy Busha będą jeść kolacje przy świecach w hotelu Hilton, Muzeum Narodowym i w reprezentacyjnych salach dworca kolejowego Union Stadion. Najtańszy bilet kosztuje 2500 dolarów.
Punktem kulminacyjnym ceremonii inauguracyjnych będzie zaprzysiężenie Busha w czwartek w południe (czasu USA) pod budynkiem Kapitolu. Prezydent zje potem lunch z przywódcami Kongresu, a potem uroczyście przejedzie Pennsylvania Avenue do Białego Domu. Trasą tą przemaszeruje następnie tradycyjna parada.
Uroczystości uwieńczą w czwartek wieczorem liczne bale inauguracyjne w stołecznych hotelach i centrum zjazdowym. Nadano im wzniosłe nazwy: "Bal Niepodległości", "Bal Patriotyczny", "Bal Wolności" itp.
Imprezom towarzyszą bezprecedensowe środki bezpieczeństwa. Waszyngton przypomina miasto w stanie oblężenia - ulice patroluje policja i wojsko. W czwartek około stu kwartałów w śródmieściu będzie zamkniętych dla ruchu. Urzędy federalne nie będą pracowały. Biura firm prywatnych poradziły pracownikom, by pozostali w domu.
Sytuację dodatkowo utrudnia mróz i śnieg, który spadł w środę.
Demonstrantom planującym protesty na trasie przejazdu Busha nie udało się uzyskać w sądzie zgody na bliższy dostęp do prezydenckiej kawalkady.
Tomasz Zalewski