Urlopowa mina
Sądy pracy mogą wkrótce zostać zasypane
pozwami pracowników zarzucających swoim pracodawcom zaniżanie
przysługującego im kodeksowego wymiaru urlopu. Zgodnie z
obowiązującymi od 1 stycznia br. przepisami kodeksu pracy
pracownicy np. za pięć dni wolnego będą mieli pomniejszony swój
wymiar urlopowy o różną liczbą dni w zależności od systemu pracy,
w jakim pracują - informuje "Gazeta Prawna".
Urzędnik pracujący po 8 godzin przez 5 dni idąc na urlop wykorzysta 5 dni urlopu. A pracownik zatrudniony w systemie równoważnych norm czasu pracy, który powinien pracować 5 razy po 12 godzin, 7 i pół dnia urlopu. Ustawodawca dokonał tylko kilku zmian. Wielu praktyków twierdzi, że maja one charakter nie tyle rewolucyjny, co kontrowersyjny - pisze gazeta.
Zdaniem Ryszarda Bessaraby przyjęcie nieskrępowanej zasady planowania i udzielania urlopu na godziny trudno będzie pogodzić z przepisami urlopowymi i wymogiem czterotygodniowego urlopu wynikającym z dyrektyw unijnych. Niektórzy pracownicy mogą pod koniec roku trochę się zdziwić, gdy okaże się, że zamiast 20 dni urlopu otrzymali 160 godzin wolnych od pracy. Przyjęcie zasady, że jeden dzień urlopu, to 8 godzin pracy, sprawdzi się bez problemów chyba tylko w urzędach? - rozważa publicysta "Gazety Prawnej". (PAP)
Więcej: * Gazeta Prawna - Urlopowa mina*