PolskaUrbański zawieszony za brak reakcji ws. Hanny Lis

Urbański zawieszony za brak reakcji ws. Hanny Lis

P.o. prezesa TVP został Piotr Farfał. Powodem zawieszenia prezesa Andrzeja Urbańskiego i wiceprezesów Sławomira Siwka i Marcina Bochenka był brak działań
restrukturyzacyjnych, w tym niedostosowanie spółki do spadających
wpływów z abonamentu - poinformował nowy szef Rady Nadzorczej
TVP Łukasz Moczydłowski. - Istotnym powodem był także brak reakcji prezesa Urbańskiego na zawieszenie Hanny Lis w prowadzeniu "Wiadomości" - dodał.

Urbański zawieszony za brak reakcji ws. Hanny Lis
Źródło zdjęć: © PAP

19.12.2008 | aktual.: 19.12.2008 16:46

- Zawieszenie prezesa Urbańskiego i wiceprezesów Siwka i Bochenka to czerwona kartka i wyraz niezadowolenia ze sposobu zarządzania spółką przez dotychczasowy zarząd - powiedział Moczydłowski.

Podczas posiedzenia rady nadzorczej TVP przywrócono w obowiązkach zawieszonego miesiąc temu wiceprezesa Piotra Farfała (związanego z LPR). Sekretarz Rady Janusz Niedziela uznał tę decyzję za "skandal". To właśnie na jego wniosek Piotr Farfał został zawieszony.

Według przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego zmiany w zarządzie są nieważne, bo rada nadzorcza dokonała ich w niepełnym składzie.

Zanim doszło bowiem do zawieszeń w zarządzie, z funkcji przewodniczącej rady nadzorczej odwołano Janinę Goss, a w jej miejsce rada powołała Łukasza Moczydłowskiego. W proteście przeciwko tej decyzji do dymisji podał się sekretarz rady nadzorczej Janusz Niedziela.

- Do czasu uzupełnienia rady nadzorczej przez KRRiT ta rada po prostu nie istnieje - powiedział Kołodziejski.

Dodał, że przyjechał już do TVP, by wyjaśnić tę sytuację. Zaznaczył przy tym, że nie uznaje żadnej z decyzji rady nadzorczej, które podjęto po rezygnacji Niedzieli.

Powołał się przy tym na przykład Polskiego Radia, gdzie po rezygnacji przewodniczącej rady nadzorczej Ireny Kleniewskiej działalność rady została zablokowana. - I nikt tego wówczas nie kwestionował - powiedział Kołodziejski.

Podobnego zdania jest Krzysztof Czabański - członek rady nadzorczej TVP z ramienia skarbu państwa. - Od czasu rezygnacji pana Niedzieli uczestniczymy już jedynie w spotkaniu, nieformalnym spotkaniu, a nie posiedzeniu rady nadzorczej - powiedział Czabański. Dodał, że podobnego zdania są też odwołana przewodnicząca Janina Goss i członek rady Bogusław Szwedo.

Według informacji PAP uzyskanych m.in. od członków rady nadzorczej, rada dysponuje trzema ekspertyzami prawnymi, według których jej decyzje - mimo rezygnacji Niedzieli - są prawomocne.

Radę nadzorcza TVP tworzyli dotychczas: Janina Goss (związana z PiS), Janusz Niedziela, Krzysztof Czabański, Bogusław Szwedo (rekomendowani przez PiS), Ireneusz Fryszkowski, Łukasz Moczydłowski, Szymon Czynsz (rekomendowani przez LPR) oraz Tomasz Rudomino i Piotr Wawrzeński (rekomendowani przez Samoobronę).

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do zarządu TVP powodem zawieszenia prezesa Urbańskiego miał być jego brak reakcji na zawieszenie Hanny Lis w prowadzeniu "Wiadomości" TVP1.

Jeszcze w piątek w TVP zapowiadana jest konferencja prasowa przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego.

Zarząd wciąż istnieje, nie ma za to Rady Nadzorczej TVP?

Zdaniem posłanki PiS i b. szefowej KRRiT Elżbiety Kruk, decyzja Niedzieli oznacza, że rada nadzorcza "nie istniała" i "nie miała prawa i podstaw do podjęcia takiej decyzji" - czyli do odwołania zarządu.

Według Kruk, obecnie - zgodnie z prawem - wytworzyła się sytuacja, że nie istnieje Rada Nadzorcza TVP, a nie zarząd telewizji.

- Regulacje prawne są jasne, jeśli rada nadzorcza nie ma dziewięciu członków to nie istnieje. Takie jest obowiązujące prawo. Nieistniejąca rada nie mogła podjąć żadnych decyzji - powiedziała posłanka PiS.

W jej opinii, "to co się dzieje w telewizji to bardzo poważna sprawa". - To zdarzenie, które nie służy budowaniu dobrych mediów publicznych, dobrej telewizji - oceniła Kruk.

Sytuacja Rady Nadzorczej TVP jest więc niejasna. Podobnie było w Polskim Radiu, gdy do dymisji podała się przewodnicząca rady nadzorczej Irena Kleniewska. Rada nadzorcza nie mogła wówczas działać do czasu uzupełnienia jej składu przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

Przewodniczący KRRiT: decyzje Rady nieważne

Według przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witolda Kołodziejskiego rada nadzorcza TVP po rezygnacji jednego z jej członków Janusza Niedzieli nie może podejmować żadnych decyzji.

- Do czasu uzupełnienia rady nadzorczej przez KRRiT ta rada po prostu nie istnieje - powiedziała Kołodziejski.

Dodał, że przyjechał już do TVP by wyjaśnić tę sytuację. Zaznaczył przy tym, że nie uznaje żadnej z decyzji rady nadzorczej, które podjęto po rezygnacji Niedzieli. Według Kołodziejskiego zawieszenie prezesa Andrzeja Urbańskiego, wiceprezesów: Sławomira Siwka i Marcina Bochenka, przywrócenie w obowiązkach zawieszonego miesiąc temu Piotra Farfała oraz oddelegowania do zarządu Tomasza Rudomino są nieważne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)