Uratowana przed kłami wilczura
Biegający bez kagańca roczny wilczur rzucił się na 2,5-letnią Darię - pisze "Dziennik Łódzki". Pies ugryzł dziewczynkę w okolice nerek. Miała sporo szczęścia, bo obok była jej jedenastoletnia siostra Dagmara, która błyskawicznie wzięła ją na ręce, ratując przed kolejnymi ugryzieniami.
02.09.2006 | aktual.: 02.09.2006 09:11
Daria zobaczyła, że sąsiad cofa na podwórku samochód i odsunęła się - opowiada gazecie świadek zdarzenia. W pobliżu był wilczur lokatorów, który na jej ruch zareagował agresywnie.
Jak ustaliła policja, wilczura wyprowadzały na spacer córki właścicieli czworonoga w wieku 8 i 11 lat. Zwierzę nie miało kagańca ani smyczy. Było jednak szczepione.
Córka jest po tym wszystkim przerażona i w szoku - mówi przejęty ojciec Darii. Dobrze, że się tylko tak skończyło.