Uratował się przed pociągiem kładąc się między szynami
W czwartek wieczorem na stacji PKP w Potęgowie 24-letni mężczyzna przechodził przez tory skracając sobie drogę do domu. Nadjeżdżający pociąg zobaczył na tyle późno, że zdążył już tylko położyć się między szynami. I to uratowało mu życie. Do szpitala trafił "jedynie" ze złamaną nogą i zerwanym mięśniem uda - podaje "Polska Dziennik Bałtycki".
Maszynista widząc co się dzieje zaczął hamować. Zanim jednak pociąg się zatrzymał na mokrych i śliskich szynach, nad mężczyzną przejechała z prędkością około 90 km/h lokomotywa i dziesięć wagonów pociągu pośpiesznego relacji Kołobrzeg–Kraków.
24-latek był w szoku. Gdy pociąg przejechał mężczyzna wstał i chciał pójść do domu. Uniemożliwiły mu to jednak obrażenia, których doznał. Może mówić o prawdziwym "szczęściu", gdyż do szpitala trafił "tylko" ze złamaną nogą i zerwanym mięśniem uda. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.