Uprzywilejowani przy podziale pieniędzy z Unii
Syn wpływowej posłanki Samoobrony Danuty
Hojarskiej dostał 50 tys. zł dotacji z publicznych środków. Według
informacji "Newsweeka" Hojarska naciskała na urzędników, by jej
pociecha otrzymała wypłatę.
12.03.2007 | aktual.: 12.03.2007 00:43
Takich historii przy podziale unijnych pieniędzy dla uprzywilejowanych są dziesiątki. Ustalenia te są według gazety kolejnym dowodem na to, że środki, którymi obracają agencje rolne, stały się pożywką dla grupy polityków i ich rodzin.
W ostatnich latach taką dojną krową została Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR). To do niej trafiły miliony euro z Brukseli przeznaczone na pomoc dla rolników, którzy chcą zmodernizować gospodarstwa. Część pieniędzy otrzymali jednak rolnicy z politycznymi koneksjami. Są wśród nich dzieci posłów, członków rządu i wysokiej rangi urzędników. A nawet... sami pracownicy ARiMR.
Młodzi rolnicy informacje o dotacjach przekazują sobie z ust do ust. Poprzeczka nie jest zawieszona wysoko, więc w całym kraju do oddziałów ARiMR spływa blisko 20 tys. wniosków. W sumie ARiMR przyznaje pomoc dla 14 tys. rolników, trafia do nich ponad 700 mln zł. Reszta odchodzi z kwitkiem. Kryteria wyboru były niejasne i bardzo uznaniowe - mówi jeden z urzędników ARiMR. (PAP)