Uprowadzono 80 pracowników resortu zdrowia
Około 85 Irakijczyków - pracowników zakładów przemysłowych - zostało uprowadzonych przez uzbrojonych napastników w Tadżi, na północ od Bagdadu - podała iracka policja i świadkowie.
21.06.2006 | aktual.: 21.06.2006 19:47
Źródła te sugerują, że porwani byli w większości szyitami. Zakłady są położone w okolicy zamieszkanej przez arabskich sunnitów.
Świadkowie podali, że uprowadzenia dokonano w pobliżu parkingu fabryki, gdy ludzie wsiedli do autobusów, które miały ich odwieźć po pracy do domów w Bagdadzie.
Za czasów prezydentury Saddama Husajna zakłady, których pracowników uprowadzono, należały do przemysłu zbrojeniowego, obecnie produkuje się tam metalowe drzwi, okna i rury.
Pracujący w fabryce inżynier Kamel Mohammed powiedział, że widział dwa zakładowe autobusy i mikrobus, uprowadzone przez uzbrojonych ludzi w trzech samochodach. Według świadków porywacze zmusili też pracowników, którzy mieli własne samochody, do zajęcia miejsca w autobusach.
To kolejne uprowadzenie dużej liczby ludzi.
Na początku czerwca napastnicy w mundurach policyjnych porwali w Bagdadzie około 50 osób, w tym kierowców autobusów i podróżnych przygotowujących się do wyjazdu z Iraku, wśród nich dwóch Syryjczyków.
Porywacze przeprowadzili, jak się wydaje, skoordynowaną akcję na jednej ze stołecznych ulic, gdzie mieszczą się biura podróży i firmy przewozowe. Autobusy z pasażerami wyruszają stamtąd do Syrii i Jordanii. Po dwóch dniach uwolnili kilkanaście osób. Los pozostałych jest nieznany.
W ciągu trzech lat, jakie upłynęły od inwazji wojsk amerykańskich i koalicyjnych, która obaliła Saddama Husajna, uprowadzono tysiące Irakijczyków. Część z nich porywacze zabili.
Porywaczami są na ogół ekstremiści islamscy, kierujący się pobudkami politycznymi, albo bandyci działający dla zdobycia okupu.