Upały nie słabną, są ofiary śmiertelne
Wielkie upały w Europie nie słabną, kolejny rekord temperatury odnotowano na południowym wschodzie Anglii - 36,5 stopnia Celsjusza, we Francji liczba ofiar śmiertelnych sięga 20.
21.07.2006 | aktual.: 22.07.2006 09:23
Francuskie Ministerstwo Zdrowia podało, że wśród ofiar było 15- miesięczne dziecko zmarłe w Paryżu, gdzie temperatura sięgnęła 37 stopni.
10 spośród pozostałych ofiar to ludzie 80-letni i starsi, cztery osoby zmarły w miejscu pracy, dwie - podczas zajęć sportowych, dwie osoby to bezdomni, jedna - młoda otyła w złym stanie fizycznym.
Temperatury powyżej 30 stopni Celsjusza panowały w mijającym tygodniu w całej Francji i zapewne utrzymają się do przyszłego tygodnia.
Media zaznaczają jednak, że sytuacja jest o wiele lepsza niż w roku 2003, gdy we Francji w czasie upałów zmarło ok. 15 tysięcy ludzi w podeszłym wieku.
By uniknąć takich tragicznych skutków w wielu departamentach wprowadzono trzeci w czterostopniowej skali stopień alarmu pogodowego. Zakłada on dodatkową pomoc dla ludzi starszych, dzieci i bezdomnych.
Przypadki zgonów spowodowanych upałami odnotowano także w Niemczech i Hiszpanii. W Holandii zmarły na serce dwie osoby uczestniczące w dorocznych zawodach w chodzie.
Temperatura w południowo-wschodniej Anglii osiągnęła tegoroczny lipcowy rekord - 36,5 stopnia. Do absolutnego rekordu jeszcze trochę brakuje. Padł on w roku 2003, 10 sierpnia. Tego dnia powietrze nad wyspami brytyjskimi miało temperaturę 38,5 stopnia Celsjusza.
Są też dobre strony niezwykłych upałów. W londyńskim zoo flamingi po raz pierwszy wysiedziały potomstwo. Specjaliści są zdania, że udało się to właśnie dzięki takiej pogodzie.