UP chce rozmawiać z SLD o zmianie stylu rządzenia
Unia Pracy chce pilnego podjęcia rozmów z SLD na temat zmiany stylu i celów rządu koalicyjnego - uchwałę takiej treści przyjęła obradująca w niedzielę Rada Krajowa UP. Wiceszef Unii Tomasz Nałęcz zgłosił podczas posiedzenia Rady postulat rozpoczęcia z SLD rozmów o wyłonieniu nowego rządu.
Jak powiedział na konferencji prasowej szef UP Marek Pol, Unia chce rozmawiać z SLD o zmianie celów i metod rządzenia. Według niego, rząd powinien podejmować działania bardziej lewicowe i prospołeczne. Podkreślił jednak, że Unia nie chce wychodzić z koalicji, "bo wtedy nie ma już o czym rozmawiać".
Według Nałęcza, nie da się doprowadzić do zmiany stylu rządzenia "bez zmian personalnych", który zaproponował rozmowę z SLD o wyłonieniu rządu w nowym kształcie. "To nie jest drobne przeziębienie, tego nie da się rozpędzić polopiryną, ani nawet antybiotykiem, tylko trzeba się zdecydować na zdecydowane cięcia, chirurgiczne" - powiedział Nałęcz.
"Nie da się generalnego remontu na lewicy przeprowadzić bez gruntownej zmiany rządu" - dodał. "Jeśli nadal nie chcemy wpychać rozczarowanych wyborców w ręce Andrzeja Leppera, to musimy się zmienić" - zaznaczył.
Jego zdaniem "w ramach pewnej korekty działań programowych Unia Pracy powinna przestać odpowiadać za infrastrukturę". "Bo to nie jest nasza specjalność" - dodał. Uważa, że Unia powinna postulować stworzenie ministerstwa ds. kobiet, na którego czele stanęłaby Izabela Jaruga-Nowacka.
Nałęcz powiedział, że nie życzy źle Leszkowi Millerowi, ale wystarczą sondaże opinii publicznej, aby zauważyć, że Polacy nie chcą "zaufać w trudnym momencie rządowi Leszka Millera".
Pol nie chciał się bezpośrednio odnieść do propozycji Nałęcza. Jednak - jak powiedział - z SLD "będziemy rozmawiać o wszystkich sprawach dotyczących funkcjonowania tego rządu, również o kształcie tego rządu".
Spotkanie w gronie liderów koalicji ma dotyczyć "sytuacji w Polsce i tego, że jeżeli w tym momencie nie dojdzie do zmiany sposobu patrzenia na sprawy polskie, zmiany priorytetów tego rządu, to praktycznie ten rząd, ani ta koalicja nie ma racji bytu" - powiedział Pol.
Pol zaznaczył, że głównym celem działania rządu nie może być realizacja planu oszczędnościowego wicepremiera Jerzego Hausnera. Jednak UP nie wycofuje swojego dla niego poparcia - pod warunkami zmian, które zaproponowała wcześniej UP - powiedział Pol.
Szef UP spytany wprost przez dziennikarzy, czy popiera propozycję Nałęcza, powiedział, że dyskusja, która toczy się podczas obrad Rady dotyczy głównie "wizerunku i sposobu działania tego rządu". "W Unii Pracy rozpoczęła się kampania wyborcza, mamy kongres 15 maja, i kampania wyborcza ma swoje prawa - ja je rozumiem" - dodał.
Nałęcz nie podjął jeszcze decyzji o kandydowaniu na to stanowisko.
Rada UP postanowiła w niedzielę, że Unia wystartuje w wyborach do Parlamentu Europejskiego wspólnie z SLD.