UP chce przekonać SLD do bezpośrednich wyborów
Wiceprzewodniczący Unii Pracy Tomasz Nałęcz zapowiedział w niedzielę, że jego ugrupowanie będzie namawiać Sojusz Lewicy Demokratycznej do poparcia idei bezpośrednich wyborów wójtów i burmistrzów. Jego zdaniem, bezpośredni wybór daje przedstawicielom władz samorządowych silny mandat zaufania społecznego i pozwala rządzić skuteczniej.
Według Nałęcza, ordynacja do wyborów samorządowych, umożliwiająca bezpośrednie wybory wójtów, burmistrzów i prezydentów, będzie znana przed końcem maja.
Realnie biorąc, myślę, że ordynacja będzie gotowa na koniec maja. Ale ja już myślę o całym procesie legislacyjnym, tzn. zakończeniu prac w Sejmie, Senacie i z powrotem w Sejmie. Jeśliby się coś troszeczkę przeciągnęło to może podpis prezydenta, jeśli chciałby wykorzystać przysługujący mu czas na podpis - powiedział Nałęcz.
Wiceprzewodniczący UP stwierdził, że podczas posiedzenia Połączonych Prezydiów Klubów Koalicyjnych, które odbywają się w każdy przedsejmowy wtorek, Unia Pracy będzie przekonywać koalicjantów, że zaproponowane przez nią rozwiązanie jest lepsze niż to, które zaproponowało SLD.
Sojusz proponuje, by w pierwszej turze wybierano władze bezpośrednio. Jeśli żaden z kandydatów na wójta, burmistrza lub prezydenta miasta nie uzyskałby wymaganej większości, w drugiej turze wyboru dokonywałaby rada spośród kandydatów, którzy otrzymają powyżej 15% poparcia.
Zdaniem Tomasz Nałęcza, jest jeszcze inne rozwiązanie, które jego partia byłaby skłonna poprzeć. Unia Pracy proponuje, by nie było drugiej tury wyborów, jeżeli kandydat nie miałby bezwzględnej większości, ale jego wynik byłby większy niż suma głosów drugiego i trzeciego kandydata. Tomasz Nałęcz dodał, że jeżeli w Sejmie doszłoby do kompromisu w sprawie takiego rozwiązania, to Unia Pracy zaakceptowałaby taki kompromis.
Obecna kadencja władz samorządowych kończy się 11 października. (IAR/PAP, jask)