UOP chciał aresztowania prezesa PKN Orlen

W 2002 roku UOP sugerował prokuratorom, by wystąpili do sądu o aresztowanie ówczesnego prezesa PKN Orlen Andrzeja Modrzejewskiego. Katowiccy prokuratorzy ustalili, że może to potwierdzić prokurator Małgorzata Dukiewicz z Warszawy - donosi "Rzeczpospolita".

"Rz" pisze, że prokuratorzy z Katowic, prowadzący śledztwo w sprawie okoliczności zatrzymania byłego prezesa Orlenu, jeszcze nie zdążyli szczegółowo przesłuchać prokurator Dukiewicz na ten temat, bo dopiero teraz została ona zwolniona z tajemnicy państwowej. Dziennik zwraca uwagę, że przedstawiciele dawnego UOP, przede wszystkim Zbigniew Siemiątkowski, twierdzili do tej pory, że Urząd wykonywał wyłącznie polecenia prokuratury. Tymczasem było inaczej - twierdzi "Rzeczpospolita".

Według informacji "Rzeczpospolitej" Urząd Ochrony Państwa namawiał prokuraturę do zatrzymania Andrzeja Modrzejewskiego dwutorowo: do prokurator Katarzyny Kalinowskiej, która prowadziła śledztwo, przyszedł kpt. Jarosław Dąbrowski. Przekonywał, że prezesa PKN Orlen trzeba zatrzymać, bo inaczej ucieknie za granicę. Prokurator Kalinowska wydała nakaz zatrzymania Modrzejewskiego, ale nie doczekała się obiecanej przez Dąbrowskiego notatki służbowej. Informacja o możliwej ucieczce się nie potwierdziła.

Lecz ważniejsza dla wyjaśnienia sprawy zatrzymania Modrzejewskiego jest inna rozmowa, która odbyła się w budynku warszawskiej prokuratury - twierdzi "Rzeczpospolita". (IAR)

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)