Uniwersytet Warszawski ewakuowany. Bomby nie było
Zakończyły się duże utrudnienia w ruchu na warszawskim Krakowskim Przedmieściu i w okolicy, gdzie w piątek wieczorem w związku z sygnałem o możliwości podłożenia ładunku wybuchowego ewakuowano kampus główny Uniwersytetu Warszawskiego. Pirotechnicy nie znaleźli jednak bomby.
Ok. godz. 18.00 stołeczna policja poinformowała o zakończeniu ewakuacji.
Jak podała policja, ewakuację zarządził rektor uczelni po anonimowym telefonie o podłożeniu ładunku wybuchowego.
Wyłączony z ruchu był odcinek Krakowskiego Przedmieścia przy uniwersytecie.
"Puls Tygodnia" twierdzi, że alarm bombowy na UW mógł mieć związek z planowaną manifestacją przed bramą uczelni przeciwko przemocy na Marszu Niepodległości. Manifestacja miała się rozpocząć o godz. 17.30. Alarm bombowy zmusił uczestników do zmiany miejsca demonstracji.
Zgodnie z kodeksem karnym fałszywy alarm jest traktowany jako poważne przestępstwo. Grozi za to od 6 miesięcy do lat 8 więzienia. Sąd może też nałożyć na sprawcę nakaz pokrycia kosztów akcji służb ratowniczych.
Źródło: PAP, "Puls Tygodnia"