Unikasz VAT, wpadasz w ZUS
Kto nie będzie chciał podlegać VAT, wpędzi
siebie oraz firmę zlecającą mu usługi w ZUS. Koszty każdej strony
wzrosną o 23% - ostrzega "Puls Biznesu".
08.08.2006 01:45
Niebędący na umowach o pracę artyści, naukowcy, dziennikarze oraz inne osoby wykonujące w sposób ciągły umowy o dzieło lub zlecenia mogą uniknąć płacenia podatku VAT. Należy dokonać odpowiednich zapisów w umowie ze zlecającym oraz w praktyce wypełniać je skrupulatnie. Problem w tym, że wtedy wpadamy z deszczu pod rynnę - wprost w szpony pazernego ZUS.
Szczegółowo pomysł rządu zmierzający do poszerzenia kręgu podmiotów obciążonych podatkiem VAT, dziennik opisywał w poniedziałkowym wydaniu "PB". Fizycznie podatek będą płacić ci, którzy przekroczą pułap 10 tys. EUR przychodów (38,7 tys. zł), czyli uzyskujący miesięcznie powyżej 3,2 tys. zł.
W art. 15 ust. 3 projektu wpisano trzy warunki od których spełnienia zależy, czy usługi będą traktowane jako działalność gospodarcza czy też nie. Jeśli chociaż jeden z tych warunków nie będzie spełniony, a usługi wykonujemy "w sposób ciągły", to stajemy się przedsiębiorcami i wpadamy w VAT. Wtedy trzeba będzie wystawiać zlecającemu faktury. Potwierdza to były wiceminister finansów, współtwórca omawianych przepisów Mirosław Barszcz.
Problem jednak w tym - pisze gazeta - że gdy powyższe trzy warunki będą spełnione, to mamy do czynienia ze stosunkiem pracy. Może to stwierdzić sąd pracy np. na wniosek inspekcji pracy urzędu skarbowego. Problemem będzie więc ZUS.
Od umów o dzieło i autorskich
nie ma dziś składek na ZUS. Od zleceń także nie, jeśli ktoś ma już gdzieś etat. Wpadnięcie w stosunek pracy oznacza, że składki musi płacić zlecający i zleceniobiorca. Ich wysokość zależy od dochodów, ale to będzie oznaczało około 23% wyższe koszty dla każdej strony - mówi "Pulsowi Biznesu" prezes Instytutu Studiów Podatkowych prof. Witold Modzelewski. (PAP)