PolskaUnikalne budowle znikną z mapy?

Unikalne budowle znikną z mapy?

Zaledwie kilka ma gospodarzy, którzy urządzili w nich hotele czy restauracje. Reszta niszczeje otoczona osiedlami. Forty Twierdzy Kraków obejrzały dokładnie Katarzyna Ponikowska i Anna Agaciak.

03.10.2011 | aktual.: 04.10.2011 10:36

Wyburzenie baterii artyleryjskich z 1904 roku Twierdzy Kraków w Bibicach wywołało powszechne oburzenie. Właściciel terenu pytał konserwatora, czy obiekty na działce podlegają ochronie. Otrzymał pisemne zapewnienie, że nie. Teraz konserwator twierdzi, że doszło do pomyłki. Chce naprawić błąd i w trybie przyspieszonym wpisywać mniejsze obiekty Twierdzy Kraków do rejestru zabytków, gdyż tylko to może zapewnić im ochronę. Stan większości budowli tworzących niegdyś Twierdzę Kraków jest dziś tragiczny.
* Restauracja w forcie*
Do dziś przetrwało ponad sto takich obiektów. Część z nich jest dobrze zachowana i zagospodarowana. Miały szczęście do gospodarzy. Do takich obiektów należy fort Kościuszko i Zielonki (działają w nich hotele, muzea, restauracje, rozgłośnia radiowa), Olszanica i Grębałów - urządzono w nich stadniny koni czy Skała, w którym funkcjonuje obserwatorium astronomiczne UJ.

W fortach Kosocice i Swoszowice są magazyny, a w Batowice i Kleparz - firmy i Piwnice Win Importowanych. Z kolei w części fortu Krzesławice działa dom kultury. Jednak znacznie większa jego część została zasypana przez ogródki działkowe.

Ocalał też fragment fortu w Węgrzcach, w którym do niedawna działała firma Equus. - Jego wnętrze jest częściowo zachowane, ale dobudowany cylinder na górze zaburzył sylwetkę budowli - zauważa Dariusz Krzyształowski, prezes Stowarzyszenia Miłośników Historii Rawelin. - Forty adaptowane do różnych celów nie niszczeją, ale zatraciły swój prawdziwy charakter - podkreśla Krzyształowski.

Perełka Twierdzy
Inaczej jest w Toniach. Do tamtejszego fortu prowadzi wąziutka asfaltowa droga, bardzo zniszczona. Nie ma żadnego drogowskazu kierującego nas do fortyfikacji. Budowle są ukryte wśród drzew, za zamkniętą na kłódkę bramą.

Tu liczy się każde drzewo i krzak. Są tu borsuki, lisy, sarny i rzadkie gatunki ptaków. Bo jak podkreślają pasjonaci fort to nie tylko budowle, ale też nasypy ziemne i roślinność. Fort nr 44 w Toniach to prawdziwa perełka Twierdzy Kraków. W tym momencie jest to ostatni fort w Krakowie, który wygląda jak w 1914 roku. Dzięki temu, że przez wiele lat był w rękach wojska. - Zachowały się tu wysuwane wieże artyleryjskie, kopuła pancerna czy krata podmuchowa. Gdyby obiekt był otwarty, wszystko prędzej czy później trafiłoby na złom - nie ukrywa Janusz Leśniewicz z Fundacji Janus, która opiekuje się fortem.

Pasjonaci z pomocą wolontariusz i własnych środków krok po kroku rekonstruują pomieszczenia w Toniach. - Zabytek musi być autentyczny. Chcemy pokazać, jak żołnierz żył, jak walczył - wyjaśnia Leśniewicz.

W 2014 obiekt ma być dostępny dla zwiedzających. Goście będą mogli przejść najdłuższym w Twierdzy Kraków tajnym przejściem czy zobaczyć kazamaty, w których mieszkali żołnierze. W Toniach zachowały się nawet toalety!
* Miejsce do libacji*
Niestety, rzeczywisty los zdecydowanej większości obiektów należących do dawnej Twierdzy Kraków jest fatalny. Nie mają rzeczywistych gospodarzy, bo należą do skarbu państwa lub gminy Kraków. Wandale i złomiarze zdemontowali już wszystko, co można było sprzedać lub zniszczyć.
Mury się rozpadają, a te które jeszcze stoją zdobi obskurne graffiti. W tragicznym stanie są między innymi forty Borek, Łapianka, Prokocim czy Batowice.

- Fortów nikt dziś nie chce, a miasto nie potrafi znaleźć dla nich przeznaczenia - zauważa Dariusz Krzyształowski Większość z nich szczelnie otoczyły osiedla, np. fort w Mistrzejowicach. - Dookoła kosi się trawę, ustawia ławki, a sam obiekt stał się wysypiskiem śmieci i miejscem libacji. Strach tam wejść - zauważa Leśniewicz.

Fundacja Janus ma pomysł, jak zagospodarować forty, ale nie ma wsparcia ze strony miasta. - Chcielibyśmy zająć się najciekawszymi fortyfikacjami, ale bez wydawania milionów i bez zadęcia. Należałoby stworzyć tu dzikie, ale bezpieczne quasi parki - podpowiada Leśniewicz. - Trzeba otoczyć forty opieką. Inaczej prędzej czy później znikną z mapy Krakowa.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)