Unijny rynek usług medycznych nie dla wszystkich?
Dziesięć brytyjskich organizacji
odpowiedzialnych za regulację różnych aspektów rynku usług
medycznych sądzi, że lekarze i pielęgniarki z krajów
przystępujących 1 maja do UE mogą nie spełniać standardów
wymaganych w Wielkiej Brytanii.
18.04.2004 | aktual.: 18.04.2004 18:53
W ocenie tych organizacji, z największą GMC (General Medical Council), sprawdzianem kwalifikacji zawodowych powinny być testy ze znajomości angielskiego i przygotowania do zawodu.
Jak pisze tygodnik "Independent on Sunday", przedstawiciele organizacji odpowiedzialnych m.in. za usługi lekarskie, pielęgniarstwo i farmaceutykę spotkają się w najbliższych dniach z ministrem zdrowia Johnem Huttonem, by sprzeciwić się rządowym planom otwarcia medycznego rynku pracy dla imigrantów zarobkowych z nowych krajów UE.
Największe obawy organizacji budzi perspektywa zatrudnienia personelu medycznego z Polski, Czech, Estonii i Łotwy, ponieważ w ich ocenie system regulacji zawodów medycznych w tych krajach pozostawia najwięcej do życzenia.
Rząd liczył na to, że zatrudnienie pracowników z krajów wstępujących do Unii złagodzi niedobory personelu szpitalnego, zwłaszcza w pielęgniarstwie, gdzie jest 25 tys. wolnych miejsc pracy.
Po 1 maja brytyjskie organizacje pośrednictwa pracy będą rejestrować przybywających z nowych krajów UE lekarzy, dentystów i przedstawicieli innych zawodów, związanych ze służbą zdrowia, na ogólnych zasadach obowiązujących obecnie w Piętnastce.
Brytyjskie organizacje, takie jak General Dental Council (dentyści), The Nursing and Midwifery Council (pielęgniarki i położne)
oraz Royal Pharmaceutical Society (farmaceuci)
, uważają, że Komisja Europejska jest winna niedopatrzenia w tym względzie. Nie wywiązała się bowiem ze zobowiązania do przeprowadzenia szczegółowego audytu przygotowania do zawodu i systemów regulacji w krajach akcesyjnych.
W ocenie tych organizacji audyt pozwoliłby ustalić, które spośród ośmiu krajów akcesyjnych (wobec Cypru i Malty nie ma ograniczeń na brytyjskim rynku) spełniają unijne wymogi.
Z początkiem kwietnia Komisja oświadczyła, że nie przeprowadziła audytu i nie ma takich planów.
"Zaistniała sytuacja uniemożliwi zatrudnianie pielęgniarek (z krajów akcesyjnych) tak szybko, jak szpitale by tego chciały" - powiedział gazecie Steven Rubel, szef stowarzyszenia organizacji pośredniczących w zatrudnianiu pielęgniarek.
Andrzej Świdlicki