Unijni ministrowie za rozpoczęciem rokowań z Turcją
Nikt z uczestników nieformalnej rady ministrów
spraw zagranicznych UE w Newport (Wielka Brytania) nie
zgłosił weta w sprawie rozpoczęcia negocjacji akcesyjnych z Turcją
zgodnie z planem - 3 października.
02.09.2005 | aktual.: 02.09.2005 09:03
Unia przyjmie jednak w najbliższym czasie "kontr-deklarację" w sprawie stanowiska Ankary, która odmawia uznania Cypru - jednego z krajów UE.
Nie bez podstaw jestem przekonany, że negocjacje z Turcją będą mogły rozpocząć 3 października - powiedział szef brytyjskiej dyplomacji Jack Straw po pierwszym dniu nieformalnych obrad ministrów spraw zagranicznych UE w walijskim Newport. Nikt nie zakwestionował decyzji podjętych w grudniu ub.r. w sprawie daty rokowań z Turcją - podkreślił Straw.
Szef polskiej dyplomacji Adam Daniel Rotfeld powiedział dziennikarzom, że Polska stoi na stanowisku, iż nie należy zmieniać przyjętych wcześniej zobowiązań, negocjacje trzeba rozpocząć, a wyjaśnienie spornych kwestii nie powinno być warunkiem sine qua non ich rozpoczęcia.
Czas dojrzał do tego, żeby do Turcji odnieść się jako do ważnego, strategicznego partnera - powiedział Rotfeld. W interesie Europy jest zastosowanie wobec Turcji filozofii włączania, a nie wyłączania - dodał. Zdaniem Rotfelda Turcja strzeliła "sobie samobójczego gola", deklarując w lipcu, że nie uznaje państwowości Cypru. Ale - jak podkreślił minister - Ankara "nie przegrała jeszcze meczu".
Ankara uznaje jedynie Turecką Republikę Cypru Północnego, utworzoną w 1974 r. po inwazji wojsk tureckich na tę część wyspy. W lipcu Turcja rozszerzyła porozumienie o unii celnej z UE na nowe kraje członkowskie, jednak że zastrzegła, że nie oznacza to automatycznego uznania Republiki Cypryjskiej ze stolicą w Nikozji.
W Newport Wielka Brytania, która przewodniczy w tym półroczu Unii Europejskiej przedstawiła propozycje do deklaracji w sprawie stanowiska Ankary. Deklaracja wyraża ubolewanie z powodu jednostronnego oświadczenia Turcji w sprawie nieuznawania Cypru. Podkreśla też konieczność "normalizacji de iure" relacji miedzy Turcją a wszystkim krajami UE, tak szybko jak to możliwe.
W projekcie wyrażono też oczekiwanie, że Ankara będzie w pełni realizować podpisany w lipcu protokół o rozszerzeniu unii celnej i zniesie wszelkie przeszkody dla swobodnego transportu towarów. Chodzi o pełne udostępnienie cypryjskim statkom i samolotom tureckich portów i lotnisk.
"Unia będzie obserwować realizację protokołu i oceni sytuację w 2006 r." - napisano w brytyjskich propozycjach. Dopóki Turcja nie wypełni niektórych zobowiązań, negocjacje w części obszarów nie będą mogły się rozpocząć - podkreślono.
W Newport deklaracji jednak nie przyjęto. Jak powiedział Straw, panowało w tej sprawie "szerokie lecz nie jednomyślne poparcie" wśród unijnych ministrów. Nie podał dalszych szczegółów, lecz wcześniej przedstawiciele Cypru dawali do zrozumienia, że proponowane sformułowania nie satysfakcjonują Nikozji - projekt nie mówi o uznaniu, lecz jedynie o normalizacji de iure relacji między Turcją a pozostałymi krajami Unii.
Straw zapowiedział, że ostateczny tekst dokumentu wypracują stali przedstawiciele przy UE w Brukseli (Coreper) w przyszłym tygodniu, albo być może zajmie się tym rada ministrów UE.
Pytany o sugestie niektórych państwa, jak Austria, Francja oraz niemieckich konserwatystów, by umożliwić zaoferowanie Turcji "uprzywilejowane partnerstwo" z UE, zamiast członkostwa, Straw odparł, że nikt w Newport nie proponował jakichkolwiek "poprawek" do ubiegłorocznych decyzji szczytu UE w sprawie negocjacji akcesyjnych z Turcją. Zgodnie z tymi decyzjami, negocjacje mają zakończyć się wstąpieniem Turcji do UE.
Anna Widzyk
Anna Staszkiewicz