Unijne obrady w Sewilli pod znakiem zapytania
Na tydzień przed spotkaniem przywódców Unii Europejskiej w hiszpańskiej Sewilli wzrastają obawy, czy wielomiesięczne przygotowania do unijnego szczytu nie pójdą na marne. Powodem są zapowiadane dwa strajki, które mogą uniemożliwić uczestnikom szczytu dotarcie na miejsce.
Na 20 czerwca - dzień przed spotkaniem na szczycie - strajk generalny zapowiedziały hiszpańskie związki zawodowe. Kraj ma zostać unieruchomiony. Dzień wcześniej, 19 czerwca - strajk obejmujący praktycznie całą Europę organizują kontrolerzy nieba zrzeszeni w związku unijnych kontrolerów przestrzeni powietrznej.
U Hiszpanów powodem strajku są problemy płacowe. Kontrolerzy lotów protestują przeciwko projektowi Komisji Europejskiej o nazwie "Wspólne Europejskie Niebo". Ma on wprowadzić - w miejsce narodowych systemów kontroli przestrzeni powietrznej - jeden system obejmujący całą Unię Europejską. Kontrolerzy twierdzą, że nikt z nimi tych planów nie konsultował i że kryją one w sobie poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów.
Obydwa strajki oznaczają, że do Sewilli może nie dotrzeć na czas kilka tysięcy ludzi - delegatów, urzędników, dziennikarzy i personelu technicznego, a bez nich sprawne zorganizowanie szczytu i przedstawienie opinii publicznej jego rezultatów nie będzie możliwe. (an)