Unijna pomoc dla uczniów przepadła

"Gazeta Wyborcza" pisze, że tysiące uczniów, którzy liczyli na wsparcie z Europejskiego Funduszu Społecznego, nie dostanie z powrotem pieniędzy już wydanych na podręczniki.

Dziennik przypomina, że z Europejskiego Funduszu Społecznego uczeń mógł dostać do 250 złotych, a student - 350 złotych. Żeby zostać stypendystą, trzeba mieszkać na wsi albo w mieście liczącym mniej niż 5 tys. mieszkańców. Gotówki nie dostaje się do ręki: najpierw trzeba np. kupić podręczniki, zapłacić za szkolną bursę lub wyżywienie. Pod koniec miesiąca na podstawie rachunków powiat powinien wypłacić stypendium.

"Gazeta Wyborcza" pisze, że w starostwach leżą sterty wniosków, a urzędnicy radzą, by w księgarniach prosić o rachunki z datami na koniec września. Wszystkiemu winne jest Ministerstwo Gospodarki, które opracowało skomplikowaną procedurę. Polega ona na tym, że najpierw starostwo zbiera wnioski i przygotowuje projekt. Potem przedstawia go do konkursu w urzędzie marszałkowskim.

Pieniądze dostaną tylko ci rodzice, którzy złożyli faktury wystawione po dniu ogłoszenia konkursu. W województwie wielkopolskim, mazowieckim i lubelskim konkursów nie ogłoszono, więc stypendiów nie będzie. Chyba że rodzice zdobędą rachunki np. z końca września. Mamy kasy fiskalne, więc to absolutnie niemożliwe - powiedział "Gazecie Wyborczej" jeden z poznańskich księgarzy. (IAR)

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)