Uniewinniony ws. zabójstwa 10‑latki żąda odszkodowania
Mieszkaniec Leszna Witosław Gołembski domaga się miliona 128 tysięcy złotych odszkodowania za niesłuszny areszt. W poznańskim sądzie rozpoczął się proces, który wytoczył skarbowi państwa.
Mężczyzna oskarżony o brutalne pobicie i zgwałcenie 10-latki został prawomocnie uniewinniony. Zatrzymano go w lipcu 1999 roku. W celi spędził 20 miesięcy. Wyszedł po pierwszym wyroku uniewinniającym. Przez kolejne kilka lat walczył o ostateczny wyrok.
Witosław Gołembski podkreśla, że ucierpiał on i jego rodzina. Dzieci po jego zatrzymaniu opuściły się w nauce. Przestały chodzić do szkoły, bo im dokuczano. On sam - jak przyznał - do dziś odczuwa piętno "zboczeńca".
W areszcie siedział w celi sam i nie wychodził. Przez ścianę słyszał niecenzuralne okrzyki pod swoim adresem. Po zwolnieniu z aresztu przez 8 miesięcy nie wychodził z domu bo, jak mówił w sądzie - bał się wszystkiego. Obecnie leczy się psychiatrycznie. Cierpi na depresję, odczuwa strach przed otoczeniem. Do tej pory nie doszedł do siebie i nie wie, czy kiedykolwiek to nastąpi. Jest bezrobotny i nie może znaleźć pracy.
Jeśli dostanie odszkodowanie, chce spłacić swoje zobowiązania, przede wszystkim alimenty swojej byłej żonie. Myśli też o przeprowadzce z Leszna, by zacząć nowe życie.
