PolskaUniewinniono członków Rady Programowej białoruskiej "Niwy"

Uniewinniono członków Rady Programowej białoruskiej "Niwy"

Uniewinnienie, a wobec niektórych zarzutów
umorzenie postępowania - taki wyrok zapadł przed Sądem
Rejonowym w Białymstoku w procesie wobec członków Rady Programowej
białoruskiego tygodnika "Niwa", oskarżonych o nieprawidłowości
rachunkowo-księgowe przy wydawaniu dotacji na działalność pisma.
Wyrok nie jest prawomocny.

Uniewinniono członków Rady Programowej białoruskiej "Niwy"
Źródło zdjęć: © PAP

16.05.2006 | aktual.: 16.05.2006 17:31

Chodziło o wydawanie dotacji na działalność pisma w latach 2001- 2002. Według prokuratury, która wszczęła śledztwo na podstawie zawiadomienia NIK, chodziło o 99 tys. zł nienależnych dotacji, choć zastrzega ona, że żadna z 11 osób oskarżonych nie odniosła z tego tytułu korzyści. Pieniądze zostały bowiem przeznaczone na wydawanie gazety.

Oskarżeni członkowie Rady od początku nie przyznawali się do zarzutów. Na ogłoszeniu wyroku obecnych jest kilkadziesiąt osób: działaczy mniejszości białoruskiej w Polsce i polityków. Jest też obecny lider białoruskiej opozycji Aleksander Milinkiewicz, który specjalnie w tym celu przyjechał we wtorek do Białegostoku.

Orzekający w tej sprawie sędzia Krzysztof Kozłowski skrytykował akt oskarżenia przygotowany przez prokuraturę. Powiedział m.in., że "próżno jest szukać" w jego uzasadnieniu, na jakiej podstawie prokuratura przyjęła, że oskarżonym można przypisać winę umyślną.

Najwyraźniej, poza prokuratorem i może osobami nieprzychylnymi oskarżonym, nikt nie jest zainteresowany ich ukaraniem- zakończył ustne uzasadnienie wyroku sędzia.

Wyrok został przyjęty oklaskami przez kilkadziesiąt osób, które przyszły na jego publikację. Byli wśród nich przedstawiciele mniejszości białoruskiej w Polsce i grupa działaczy opozycji antyłukaszenkowskiej, z liderem białoruskiej opozycji Aleksandrem Milinkiewiczem.

Milinkiewicz przyjechał do Białegostoku wysłuchać wyroku, bo, jak powiedział, środowisko osób tworzących tygodnik "Niwa", to od dawna partnerzy białoruskiej opozycji.

Znam tych ludzi, bardzo cenię. Rozumiem, że przekroczenie prawa było, nikt nie wątpi w to, ale najważniejsze to, że sąd okazał się naprawdę sprawiedliwym- powiedział Milinkiewicz - Wierzyłem w sprawiedliwość sądu, myślałem jakby to było wspaniale, gdyby u nas były takie sądy, kiedy rozpatrują problemy naszych organizacji pozarządowych, gazet- powiedział po ogłoszeniu wyroku Milinkiewicz.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)