Uniewinnienie i grzywna za wypadek przy radioterapii
Białostocki sąd uniewinnił w poniedziałek lekarkę z Białostockiego Ośrodka Onkologicznego, oskarżoną o narażenie na niebezpieczeństwo utraty zdrowia, a nawet życia, jednej z pięciu pacjentek poparzonych podczas radioterapii.
07.04.2003 | aktual.: 07.04.2003 10:42
W przypadku technika-fizyka z Ośrodka, któremu postawiono podobne zarzuty, ale dotyczące wszystkich pięciu poparzonych kobiet, sąd zmienił kwalifikację prawną czynu na działanie nieumyślne.
Mężczyzna został skazany na cztery tysiące zł grzywny, ale tylko za działanie na szkodę czterech kobiet. Sąd umorzył postępowanie w sprawie działania na szkodę piątej pacjentki, która sama się tego domagała. Wyroki nie są prawomocne.
Do poparzenia kobiet doszło w lutym 2001 roku. Po chwilowym zaniku napięcia awarii uległ 18-letni aparat do naświetlań Neptun, który już wcześniej psuł się wielokrotnie.
Awaria nie była widoczna na wskaźnikach. Jak się potem okazało, po przywróceniu napięcia Neptun wyemitował znacznie większą dawkę promieni. Pięć kobiet, które poddawano w tym czasie zabiegom, zostało poważnie poparzonych. Pacjentki miały trudno gojące się rany, które są skutkiem nadmiernego napromieniowania.
Przed białostockim sądem cywilnym wciąż toczą się postępowania cywilne o odszkodowania, których pacjentki domagają się od Białostockiego Ośrodka Onkologicznego. Żądają od 100 do 200 tysięcy złotych. (mag)