Unieszkodliwił bombę dzięki papierosom
Mohammed Salam Hamza, strażnik w sądzie w
Hilli w irackiej prowincji Babil, wyniósł z budynku tykającą
bombę. Znalazł ją przypadkiem, poniekąd dzięki powszechnemu w
Iraku nałogowi palenia.
29.01.2004 16:31
Hamza palił papierosa na korytarzu sądowym. Kiedy chciał wyrzucić niedopałek do popielniczki, zobaczył, że była ona pełna. Zdjął ją, by wytrząsnąć popiół i niedopałki do kosza, i wtedy zobaczył foliową torbę. W środku były dwie laski dynamitu i mechanizm zegarowy. Hamza nie stracił zimnej krwi, wyniósł pakunek i wrzucił do rzeki. "Bałem się, ale lepiej, żeby zginął jeden niż wielu" - powiedział Hamza.
Wrzucony przezeń do rzeki przedmiot wyłowiła później policja i ustaliła, że istotnie był to ładunek wybuchowy.
W czwartek na uroczystości w Hilli wręczono Hamzie "certyfikat przyjaźni", wydany przez wielonarodową dywizję pod polskim dowództwem w Iraku.