Unia Pracy wraca do sejmu?
Nieobecna w parlamencie Unia Pracy najprawdopodobniej znów będzie miała swoich posłów. I to od razu trzech – dowiedziała się tvp.info. Do UP najprawdopodobniej przejdą parlamentarzyści, którzy pół roku temu opuścili SDPL.
Chodzi o Bartosza Arłukowicza, Grzegorza Pisalskiego i Bożenę Kotkowską. W grudniu złożyli legitymacje członkowskie Socjaldemokracji Polskiej i opuścili koło poselskie tej partii. W marcu Arłukowicz i Pisalski wstąpili do klubu poselskiego Lewica, skupiającego głównie parlamentarzystów SLD. Z ustaleń tvp.info wynika jednak, że nie chcą być członkami tej partii. Wraz z Kotkowską prowadzą zaawansowane rozmowy na temat przystąpienia do Unii Pracy.
– Mogę potwierdzić, że zastanawiam się nad przystąpieniem do Unii Pracy. Nie chcę jednak już teraz przesądzać, jaka będzie moja decyzja – mówi portalowi tvp.info Bożena Kotkowska. – Unia Pracy to ugrupowanie, która ma najlepszą receptę, jak pogodzić przeszłość z przyszłością. Pokazuje, że miniony ustrój miał również dobre strony – dodaje.
Oficjalnie niczego nie przesądza też Grzegorz Pisalski. – Unia Pracy to poważna partia z niezłym programem. Jest członkiem Partii Europejskich Socjalistów. Nie chcę jednak deklarować, jakie będą moje polityczne decyzje – dodaje.
Z ustaleń tvp.info wynika, że do wstąpienia do Unii Pracy namawia posłów eurodeputowany prof. Adam Gierek. W niedawnej eurokampanii pomagali mu Arłukowicz, Pisalski i Kotkowska. Wybory skończyły się dla Gierka sukcesem. Wszedł do europarlamentu, choć startował z drugiego miejsca na śląskiej liście koalicyjnego komitetu SLD-UP. – Podczas kampanii logo Unii Pracy było dobrze widoczne. Nasza partia staje się coraz bardziej atrakcyjna, również dla polityków aktywnych w sejmie. Nie potwierdzam jednak, że trwają jakieś rozmowy z tymi posłami – mówi wiceszef Unii Pracy Marek Poniatowski.
Dlaczego posłowie nie zdecydują się na wstąpienie do SLD? Nieoficjalnie mówi się o tym, że dzięki Unii Pracy chcą zyskać wizerunkowo. – To ambitni politycy. Bartosz dobrze wypada w mediach. Liczy, że dzięki członkostwu w Unii Pracy stanie się jeszcze bardziej rozpoznawalny – mówi jeden z polityków SLD.
Inny z lewicowych polityków dodaje, że posłowie automatycznie mogliby objąć ważne funkcje w UP. – Arłukowicz mógłby być wiceprzewodniczącym partii. To by pomogło wizerunkowo i Unii Pracy, której brakuje medialnych polityków, i samemu Arłukowiczowi – dodaje. Zaznacza, że po wstąpieniu do UP trójka posłów nie stworzy w sejmie koła poselskiego Unii Pracy, ale pozostanie w klubie Lewica.
Unia Pracy powstała w 1992 roku. Współpracuje z SLD. Do najbardziej znanych polityków UP należą Adam Gierek i Marek Pol. Wieloletnimi działaczami byli: zmarły przed pięcioma laty Aleksander Małachowski i Izabela Jaruga-Nowacka, obecnie posłanka bezpartyjna.
Wiktor Ferfecki