ŚwiatUnia Europejska zapewnia, że jej misja w Mali nie będzie bojowa

Unia Europejska zapewnia, że jej misja w Mali nie będzie bojowa

Szefowie MSZ państw UE zatwierdzą w czwartek w Brukseli plan wysłania wojskowej misji szkoleniowej do ogarniętego konfliktem Mali. Dyplomaci UE podkreślali, że nie będzie to misja bojowa, choć pierwotne plany muszą zostać dostosowane do nowej sytuacji.

Unia Europejska zapewnia, że jej misja w Mali nie będzie bojowa
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

16.01.2013 16:27

Dopiero na początku lutego zapadnie decyzja o rozmieszczeniu misji EUTM Mali, w której skład ma wejść ok. 200 - 250 instruktorów wojskowych. Ochraniać ich będzie dodatkowych około 200 żołnierzy.

- Jest to misja szkoleniowa, a nie bojowa. Ale oczywiście nie można pomijać faktu, iż trwają tam działania wojenne. Nie będziemy się w nie angażować, ale oczywiście szkolić siły Mali, które potem mogą być wysłane do działań wojennych - tłumaczył jeden z dyplomatów.

Zdaniem unijnych źródeł konflikt z islamskimi partyzantami, którzy kontrolują północ kraju, stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa UE, bo kontrolowane przez rebeliantów terytorium może stać się "bezpieczną przystanią" dla islamskich radykałów z krajów europejskich. - Mamy tam do czynienia z terrorystami, ale i zorganizowaną przestępczością - dodał jeden z dyplomatów.

Już w najbliższy weekend dowódca misji ma udać się do Mali i ocenić nową sytuację, po eskalacji konfliktu z islamskimi partyzantami z północy kraju oraz zbrojnej interwencji Francji. Plany misji szkoleniowej muszą bowiem zostać dostosowane do zmienionych okoliczności. Początkowo zamierzano przeszkolić cztery bataliony malijskiej armii, liczące po 650 żołnierzy, w Markali, 150 km na północny wschód od stolicy kraju, Bamako. Cała malijska armia liczy osiem batalionów.

Spośród państw europejskich na zbrojną interwencję w północnoafrykańskim kraju zdecydowała się Francja, która zwiększa liczebność swoich wojsk w Mali z 600 do 2,5 tysiąca. Zdaniem niektórych komentatorów brak podobnej reakcji ze strony pozostałych państw UE tylko obnażył słabość unijnej polityki bezpieczeństwa. W środę dyplomaci UE odpierali te zarzuty. - Francja nie jest osamotniona. Zareagowała jako pierwsza, bo ma odpowiednie zdolności, a sytuacja wymagała pilnych działań (...) Wiele europejskich krajów zaproponowało wsparcie działań Francji - powiedział jeden z wysokich rangą urzędników.

Polski minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie wykluczył udziału Polski w unijnej misji szkoleniowej w Mali. W porannej rozmowie z radiową Trójką powiedział, że na razie żadne decyzje w tej sprawie nie zapadły. Poinformował, że sprawę będzie konsultował z premierem i prezydentem.

W czwartkowym nadzwyczajnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych UE w Brukseli, które rozpocznie się w południe, weźmie udział szef dyplomacji Mali Tieman Coulibaly.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)