Unia chce VAT‑u na dostęp do Internetu
Ledwo nasz rząd złożył w Europejskim Trybunale Sprawiedliwości skargi na Brukselę, a już wiadomo, że jesienią ruszą sprawy przeciwko nam za
łamanie unijnego prawa - informuje "Rzeczpospolita", która
dowiedziała się, jakie są zarzuty wobec Polski.
09.07.2004 | aktual.: 09.07.2004 11:54
Jak ustaliliśmy, na poufnej liście spraw przeciwko nam, jakie Bruksela zamierza przedstawić trybunałowi w Luksemburgu, znajdują się już dwa punkty. Chodzi o łamanie unijnego prawa w - opodatkowaniu Internetu oraz w - handlu cytrusami. To jednak, zdaniem naszych rozmówców, początek dłuższego zestawienia, które będzie gotowe na jesieni - podaje "Rzeczpospolita".
Kara za każdy dzień Pozwu Brukseli przeciwko krajom członkowskim i na odwrót to zwyczajna unijna procedura. Tylko w tym roku do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości wpłynęło już prawie 300 takich skarg. Na ich rozpatrzenie trzeba czekać średnio po 2 lata. Komisja Europejska wygrywa w luksemburskim trybunale przeszło 3/4 procesów wytoczonych krajom członkowskim - informuje gazeta. Sprawa może zakończyć się nie tylko nakazem zmiany prawa, ale wręcz skazaniem państwa na wysokie kary za każdy dzień łamania unijnych regulacji. Jeżeli Komisja przegrywa, jej błędne decyzje są uchylane - przypomina "Rzeczpospolita".
Jak donosi dziennik, Komisja uważa, że Polska nie ma prawa stosować preferencyjnej stawki VAT na dostęp do Internetu (klienci indywidualni oraz instytucje oświatowe są w naszym kraju zwolnieni z tego podatku)
. Bruksela przypomina, że powinna obowiązywać stawka podstawowa, czyli w przypadku Polski 22%. Między Warszawą a Brukselą trwają przepychanki w tej kwestii - informuje "Rzeczpospolita". Tłumaczymy, że zwiększenie podatku uniemożliwi korzystanie z Internetu wielu szkołom i osobom prywatnym - opowiada jeden z negocjatorów. (PAP)