Umorzono śledztwo w sprawie szefów Presspubliki
Prokuratura okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo w sprawie członków zarządu Presspubliki, wydawcy dziennika "Rzeczpospolita" - poinformowała w poniedziałek wieczorem "Gazeta Wyborcza" na swojej stronie internetowej.
Wiadomość o umorzeniu śledztwa przekazał prezes Presspubliki Grzegorz Gauden. Informację potwierdził rzecznik prokuratury okręgowej, Maciej Kujawski, który powiedział "GW", że po analizie opinii wszystkich biegłych oraz firm audytorskich prokuratura nie potrafiła jednoznacznie stwierdzić, że doszło do szkody w majątku Presspubliki. Wątpliwości rozstrzygnięto na korzyść podejrzanych i umorzono śledztwo.
Prokuratura badała sprawę zawarcia niekorzystnych umów i działania na szkodę spółki przez trzech członków zarządu Presspubliki. Doniesienie o przestępstwie złożył Maciej Cegłowski, dyrektor Państwowego Przedsiębiorstwa Wydawniczego (PPW) "Rzeczpospolita", które posiada 49% udziałów w Presspublice. Pozostałe 51% należy do norweskiej spółki Orkla Media.
Zarzuty zawarcia niekorzystnych umów poprzez niedopełnienie obowiązków przedstawiono członkom zarządu Presspubliki - prezesowi Grzegorzowi Gaudenowi oraz wiceprezesom Elżbiecie Ponikło i Piotrowi Frątczakowi - w lutym 2002 r. Prokuratura zarzuciła temu ostatniemu podpisanie jednej niekorzystnej umowy (straty - według szacunków prokuratury - wyniosły ok. 2 mln zł), a Elżbiecie Ponikło i Grzegorzowi Gaudenowi podpisanie dwóch niekorzystnych umów (straty oszacowano na ok. 7 mln zł.).
Umowy, co do których były wątpliwości, dotyczyły wydzierżawienia przez Presspublikę maszyn drukarskich i nieruchomości spółce Warszawa Print, zajmującej się drukowaniem "Rzeczpospolitej". 49,2% udziałów w Warszawa Print ma Presspublica, 50,8 - Orkla Media. Według PPW, umowy były nieuzasadnione i niepotrzebne, ponieważ to Presspublica założyła spółkę Warszawa Print, której obowiązkiem jest drukowanie gazety.