Umiarkowani radykałowie
Im mniejsza świadomość złożoności świata, im "głupszy" elektorat w sensie nie tylko posiadania udokumentowanego wykształcenia, ale i tendencji rewanżystycznych, ksenofobicznych - tym większe będzie poparcie dla "umiarkowanych radykałów" pro-nacjonalistyczno-katolicko-pseudopatriotycznych, czyli w skrócie PiS wraz z koalicją. Podobny obraz mieliśmy w Stanach Zjednoczonych, gdzie inteligenckie wybrzeże, zdecydowanie wolało Kerry'ego, a "ciemna masa" farmerów - zawsze znacznie liczniejsza, w rezultacie zdecydowała o wyborze - mało rozgarniętego "lokaja", czyli Busha.
08.02.2007 08:39
Polskim odpowiednikiem, amerykańskiego wybrzeża, zdaje się być Polska zachodnia wraz z Warszawą, odpowiednikiem mało rozgarniętych farmerów, tzw. Polska B, czyli "ciemna ściana wschodnia".
Internauci w swoich osądach - to też jakby Polacy bardziej z "wybrzeża amerykańskiego", niż spośród "tłuszczy" farmerskiej. Polskim odpowiednikiem politycznego "lokaja", który "ulizanym" stylem bycia zdobył serca absolutnej większości - jest Kazimierz Marcinkiewicz
Sondaż wskazuje na jeszcze jedną prawidłowość, dość charakterystyczną dla młodych demokracji: wątłe rozmiary elektoratów "żelaznych", znacznie większe - elektoratów "płynnych", tzn. Polacy globalnie znacznie częściej niż inni Europejczycy z niezwykłą łatwością zmieniają zdanie w zależności od drobnych wydarzeń, nagłaśnianych medialnie. To zjawisko wielkiej nadreaktywności medialnej, choć zapominany równie szybko, jak się bulwersujemy.
Poparcie dla PO jest zaskakująco niskie - w stosunku do natężenia czarnego PR-u koalicji PiS, świadczyć to może o "nadpłynności" poparcia dla Platformy, czyli jej chwilowym charakterze i nieumiejętności wykorzystania, nadzwyczaj korzystnej sytuacji politycznej.
Piotr Tymochowicz dla Wirtualnej Polski